Lata mijają a problem pozostaje bez zmian. Program rozwoju rynku biopaliw miał wspomóc rolników oraz krajowych producentów produkujących biododatki. Tymczasem okazuje się, że na biopaliwach najbardziej zyskują importerzy – informuje Redakcja Rolna TVP.
Podczas obrad drugiego już Okrągłego Stołu branży biopaliwowej rozmawiano o największych problemach przedsiębiorców, ale te od lat wydają się takie same.
Leszek Jarosz, Krajowa Rada Gorzelnictwa i Biopaliw: Nadmierny import tak jak było to w latach ubiegłych. W 2009 roku import wyniósł 96 milionów litrów. Rok wcześniej tylko 50.
To głos tych, którzy bioetanol i estry produkują, ale koncerny, które je kupują, a później mieszają z paliwami podkreślają, że o wyborze dostawcy decyduje tylko cena.
Robert Gmyrek, PKN Orlen: Procedury przetargowe obowiązują wszystkich dostawców i czynnikami decydującymi o ich wyborze jest przede wszystkim cena i jakość.
O ograniczeniu importu biokomponentów mówi się od dawna. Ale nikt nie ma pomysłu jak to zrobić. Ministerstwo rolnictwa zaproponowało właśnie zaostrzenie rejestracji firm, które zajmują się sprowadzaniem estrów i bioetanolu.
Artur Ławniczak, wiceminister rolnictwa: Rejestr prowadzony przez ARR ma premiować w zdecydowany sposób naszych polskich producentów. Myślę, że uda nam się to przeforsować i będzie to zdecydowana odmiana, by większość wkładu była jednak pochodzenia krajowego.
Nad nowymi zasadami rejestrowania firm sprowadzających biokomponenty pracują urzędnicy. Szczegóły powinny być znane za dwa tygodnie.
Źródło: Witold Katner, Redakcja Rolna TVP, www.tvp.pl/rolna, fot. morguefile.com