Często zastanawiamy się jakie rozwiązanie wybrać do ochrony herbicydowej kukurydzy – doglebowe czy nalistne? Rozwiązania doglebowe wybierane są szczególnie tam, gdzie uprawia się spore areały, a prace polowe mogą się na siebie nakładać. Rolnicy wybierają tę opcję ze względów organizacyjnych, w celu ograniczenia ryzyka związanego z czasem, jednak czy zawsze jest to słuszna decyzja?
W bieżącym roku od lutego do końca marca w wielu rejonach Polski praktycznie w ogóle nie padało, co spowodowało, że wierzchnia warstwa gleby była bardzo mocno przesuszona. Nawet mimo kwietniowych opadów śniegu i deszczu sytuacja nie uległa radykalnej zmianie, a maj jest od ponad tygodnia ciepły i wiosenny, a przez ostatnie dni wręcz letni. Przez wiele dni w kwietniu i teraz w maju było wietrzenie, co dodatkowo powodowało wysuszanie pól. Trzeba pamiętać, że brak wilgoci w glebie to mało efektywne działanie nawozów mineralnych i herbicydów doglebowych. Warunkiem koniecznym, aby zabiegi doglebowe były skuteczne jest bowiem odpowiednia wilgotność gleby. Dlatego wielu rolników, po zastosowaniu herbicydów doglebowych, zmuszonych jest przez pogodę do powtórzenia zabiegu chwastobójczego również nalistnie (tzw. poprawki!). Niektórzy planując ochronę herbicydową od początku zakładają połączenie technologii doglebowej z nalistną dla uzyskania właściwej skuteczności zabiegu. Ci, którzy doświadczyli już wcześniej strat w postaci wymarznięć czy wiosennej suszy, wolą stosować rozwiązania nalistne, kiedy to już wiadomo, że kukurydza wzeszła i przetrwała majowe przymrozki. Ważne jest wtedy jedynie dopilnowanie odpowiednich faz rozwojowych kukurydzy i przede wszystkim chwastów, aby zastosować herbicydy we właściwym momencie. A przed nami być może i “zimna Zośka” i “zimni ogrodnicy”… Jak więc widać, strategia ochrony herbicydowej jest kwestią preferencji, doświadczeń oraz uwarunkowań lokalnych (w tym pogodowych i glebowych), a także wielkości budżetu.
Zarówno dla opcji doglebowej z poprawką nalistną, jak i dla opcji typowo nalistnej
Zarówno dla opcji doglebowej z poprawką nalistną, jak i dla opcji typowo nalistnej, nowe herbicydy do powschodowego zwalczania chwastów w uprawie kukurydzy oparte na dikambie i nikosulfuronie mogą być ciekawym i uzasadnionym ekonomicznie rozwiązaniem. Mowa tu o preparatach takich jak: KALTOR 750 SG, KINGSLEY 750 SG, KINKEL 750 SG. Są to selektywne środki chwastobójcze o działaniu układowym, stosowane nalistnie, produkowane w nowoczesnej formulacji SG w postaci rozpuszczalnych w wodzie granul, przeznaczonych do sporządzania roztworu wodnego. Zawierają w swoim składzie dwie substancje czynne o wzajemnie uzupełniających się mechanizmach działania: dikambę (600 g/kg) i nikosulfuron (150 g/kg).
Dikamba zaliczana jest do herbicydów z grupy regulatorów wzrostu (GR) – pobierana jest przez liście i korzenie chwastów (wewnątrz działa układowo). Zawiera substancje będące inhibitorami wzrostu i rozwoju roślin, które zaburzają ich procesy życiowe – powodują zahamowanie wzrostu (karłowacenie), deformacje, a następnie zamieranie roślin (zasychanie).
Nikosulfuron należy do inhibitorów działania syntetazy acetylomleczanowej (ALS) – wnika do rośliny głównie przez liście i szybko się w niej przemieszcza (wykazuje działanie układowe). Prowadzi do blokowania syntezy aminokwasów rozgałęzionych, a tym samym białek, co w konsekwencji powoduje zahamowanie wzrostu i rozwoju chwastów. Następuje to wkrótce po zastosowaniu środka, po czym obserwuje się stopniowe przebarwianie się roślin (chlorozy), a na końcu ich zamieranie (zmiany nekrotyczne).
Jak stosować?
KALTOR 750 SG, KINGSLEY 750 SG, KINKEL 750 SG należy stosować po wschodach kukurydzy, gdy rośliny znajdują się w fazie 2-8 liści i mają nie więcej niż 10-40 cm wysokości (BBCH 12-18). Maksymalna zalecana dawka dla jednorazowego zastosowania tych preparatów to 0,25 kg/ha. Zalecana ilość wody to 200-300 l/ha (opryskiwanie średniokropliste). Środki te należy stosować tylko raz w sezonie, wyłącznie z dodatkiem adiuwanta (np. Hasten, Codacide, Atpolan Bio, Break-Thru, Dash HC, Djeen, Elogium, Gondor, Olejan, Spartan, Spur, Trend, Wetting Plus, Validate)*. Dobór adiuwanta i jego dawki należy skonsultować z przedstawicielem producenta lub dystrybutora. Zastosowanie środków bez jego dodatku spowoduje obniżenie skuteczności zabiegu. Chwasty wrażliwe zwalczane przez ten środek to: chwastnica jednostronna, komosa biała, rdest plamisty, rdest powojowy, rumian polny, tasznik pospolity, tobołki polne. Wśród chwastów średnio wrażliwych wymienić należy: gwiazdnicę pospolitą, fiołek polny, ostrożeń polny, przytulię czepną.
Dla typowo nalistnych rozwiązań herbicydowych, stosowanych wcześnie w fazie 2-6 liści chwastów, warto pomyśleć o dodatku preparatu zawierającego mezotrion, takiego jak np. DANEVA 100 SC (w dawce 0,75-1 l/ha). Takie działanie zwiększa skuteczność samego zabiegu oraz poszerza spektrum zwalczanych chwastów, w wyniku synergizmu we współdziałaniu substancji czynnych. Mezotrion pobierany jest głównie przez liście, ale także dodatkowo przez korzenie chwastów, a następnie szybko przemieszczany w roślinie (działanie układowe). Powoduje on zahamowanie biosyntezy karotenoidów w chwastach, w następstwie czego następuje zniszczenie chlorofilu. Ciekawym rozwiązaniem może być mieszanina zbiornikowa tego herbicydu ze środkami chwastobójczymi KALTOR 750 SG lub KINGSLEY 750 SG lub KINKEL 750 SG, stosowana od fazy 2 do fazy 8 liści (BBCH 12-18) – najlepiej, gdy kukurydza ma 4-5 liści (BBCH 14-15). Przy czym dawka każdego z tych trzech środków powinna być zachowana w całości, tak jak podana jest w etykiecie – 0,25 kg/ha. W takiej mieszaninie trójskładnikowej mamy wówczas aż trzy różne mechanizmy działania, co jest bardzo istotne w zapobieganiu odporności chwastów na substancje czynne herbicydów, co szczególnie teraz, po wycofaniu niektórych związków i wprowadzeniu ograniczeń w stosowaniu innych, może okazać się ogromnie ważne. Ale herbicyd Daneva 100 SC może być stosowany również samodzielnie, w dawce 0,75-1,5 l/ha w takiej samej fazie jak powyżej. Zalecana ilość wody do zabiegu to 200-300 l/ha (opryskiwanie średniokropliste).
Preparaty KALTOR, KINGSLEY, KINKEL poszerzają dotychczasową ofertę dostępnych herbicydów do walki z chwastami w uprawie kukurydzy (co jest szczególnie cenne po wycofaniu niektórych substancji czynnych), oferując rolnikom nowe możliwości za rozsądną cenę. Warto więc pamiętać o tym rozwiązaniu planując tegoroczne zabiegi chwastobójcze w tej rosnącej na znaczeniu w naszym kraju uprawie.
*Dane własne producenta
Źródło: dr inż. Maciej Sroczyński
