Szkocki rząd potwierdził wykrycie pierwszego od dziesięciu lat przypadku gąbczastej encefalopatii bydła (BSE), potocznie znanej jako choroba szalonych krów. BSE wykryto u martwej krowy z farmy w hrabstwie Aberdeenshire.
Jak zaznaczono, to „odizolowany przypadek”, a choroba została wykryta, zanim mięso trafiło do łańcucha dostaw. Farma została zamknięta do czasu zakończenia szczegółowych badań weterynaryjnych.
– Choć jest zbyt wcześnie na ustalenie, skąd wzięła się choroba, to jej wykrycie potwierdza, że nasz system nadzoru działa skutecznie – powiedziała szkocka lekarz weterynarii Sheila Voas.
Niskie zagrożenie
Rutynowe testy wykazały, że zwierzę, które zmarło 2 października, zostało zarażone, a jego cztery cielęta będą musiały zostać poddane kwarantannie jako środek ostrożności. Jeden z ekspertów uważa, że infekcja została złapana z pokarmu zwierzęcia, co sugeruje, że inne krowy na farmie prawdopodobnie również mogły zostać zarażone. Gospodarstwo jest zablokowane, a urzędnicy badają źródło choroby.
W szczytowym okresie choroby na początku lat 90. XX wieku rocznie chorych było ponad 30 000 krów, ale do tej pory w Wielkiej Brytanii od roku 2012 było tylko pięć podobnych przypadków.
Zakażenie BSE pojawiło się po raz pierwszy w połowie lat osiemdziesiątych w wyniku karmienia krów naturalną trawą, ale może też być spowodowane przypadkową mutacją genetyczną. W oświadczeniu rządu szkockiego stwierdzono, że wszystkie zwierzęta w wieku powyżej czterech lat, które giną w gospodarstwie, są rutynowo testowane pod kątem zagrożenia BSE.
Food Standards Scotland potwierdziło, że nie ma ryzyka dla zdrowia ludzi. Chociaż choroba nie jest przenoszona bezpośrednio ze zwierzęcia na zwierzę, krowy, które miały kontakt – w tym również cielęta – wraz z zarażonym zwierzęciem zostaną zabite.
Służby działają
Jeden z ekspertów ostrzega, że ważne jest, aby sprawdzić, czy choroba jest izolowana lub czy mogła zostać złapana gdzieś w gospodarstwie, potencjalnie zakażając inne zwierzęta. Profesor Matthew Baylis, przewodniczący katedry epidemiologii weterynaryjnej na Uniwersytecie w Liverpoolu, powiedział: „Jest zbyt wcześnie, by powiedzieć, czy ta sprawa jest znacząca”.
„Przypadek opisany jako klasyczny BSE, podobnie jak większość przypadków, które widzieliśmy w Wielkiej Brytanii. Ta forma BSE jest nabywana przez bydło pochodzące z żywności skażonej BSE. Na tym etapie musimy wiedzieć, czy było to bardzo stare zwierzę, zarażone dawno temu i czy nadal istnieje aktywne źródło infekcji w gospodarstwie. Czynnik wywołujący BSE i związane z nią choroby mogą pozostawać zakaźne w środowisku przez bardzo długi czas, nawet dziesięciolecia. Ryzyko dla społeczeństwa związane z jednym przypadkiem BSE jest niskie” – powiedział profesor Baylis.
Szkocki Sekretarz ds. Gospodarki Wiejskiej, Fergus Ewing, dodał: „Uruchomiłem specjalny plan rządu szkockiego, aby chronić nasz cenny przemysł rolny, w tym ustanowienie zapobiegawczego zakazu przemieszczania zwierząt w gospodarstwie. Zapewniam, że szkocki rząd i jego partnerzy są gotowi odpowiedzieć na wszelkie kolejne potwierdzone przypadki choroby w Szkocji”.
Nie ma sugestii, że choroba weszła w ludzki łańcuch pokarmowy, twierdzi Edynburg. Szkocka Agencja ds. Standardów Żywności twierdzi, że bezpieczeństwo kupujących jest priorytetem, a wszelkie produkty uważane za niebezpieczne zostaną usunięte z łańcucha dostaw.
„Konsumenci mogą być pewni, że te ważne środki ochronne pozostaną utrzymane, a urzędowi weterynarze i inspektorzy ds. higieny mięsa w Food Standards Scotland, pracujący we wszystkich ubojniach w Szkocji, nadal będą dbać o to, aby w odniesieniu do kontroli BSE bezpieczeństwo konsumentów pozostało priorytetem. W tym momencie będziemy nadal ściśle współpracować z rządem szkockim, innymi agencjami i przemysłem” – dodał przedstawiciel Food Standards Scotland.
Incydent ten oznacza, że Szkocja zostanie pozbawiona statusu „pomijalnego” ryzyka choroby szalonych krów, który został przyznany przez Światową Organizację Zdrowia Zwierząt w maju ubiegłego roku.