Ponowna kontrola Komisji Europejskiej w polskich zakładach mięsnych

Unijni inspektorzy rozpoczęli ponowną kontrolę polskich zakładów mięsnych – poinformowała zastępczyni Głównego Lekarza Weterynarii Katarzyna Piskorz. Czesi zakończyli obligatoryjną kontrolę polskiego mięsa – podał z kolei czeski resort rolnictwa.

Główny Lekarz Weterynarii, kontrola Komisji Europejskiej w polskich zakładach mięsnych, Katarzyna Piskorz, kontrola zakładów mięsnych, Czechy, żywność, kontrola Komisji Europejskiej, nielegalny ubój

Kontrola Komisji Europejskiej w polskich zakładach mięsnych

Pierwsza kontrola Komisji Europejskiej w polskich zakładach mięsnych odbyła się na początku lutego i była związana z wykryciem nielegalnego uboju bydła, z którego mięso  trafiło do wielu państw UE (z późniejszych badań wnikało jednak, że jest ono bezpieczne dla zdrowia). Natomiast Czesi wprowadzili obligatoryjne kontrole mięsa z Polski po znalezieniu bakterii salmonelli w sprowadzonej z Polski wołowinie.

Powtórny audyt unijnych inspektorów potrwa dwa tygodnie

Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Katarzyna Piskorz poinformowała, że rozpoczęty w poniedziałek (25 marca) unijny audyt potrwa dwa tygodnie i będzie dotyczył mięsa wołowego i drobiowego. Uspokajała przy tym, że  są to rutynowe, wcześniej zaplanowane kontrole.

Wiceszefowa weterynarii poinformowała, że unijni inspektorzy rozpoczęli swoją pracę od wizyty w Głównym Inspektoracie Weterynarii i spotkania z Głównym Lekarzem Weterynarii. “Wczoraj omówiono harmonogram kontroli, które będą miały miejsce przez najbliższe dwa tygodnie” – powiedziała Piskorz podkreślając, że inspektorzy wyjechali już do województw, w których sprawdzą wybrane przez siebie zakłady z branży mięsnej.

Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii sprecyzowała, że w województwie małopolskim i podlaskim kontrolowane będą zakłady produkujące wołowinę, a w województwie łódzkim, lubelskim i śląskim – zakłady drobiowe.  Dodała także, że będą one dotyczyły nadzoru weterynaryjnego.

Według wiceszefowej weterynarii unijni audytorzy będą sprawdzali „identyfikowalność” zwierząt i mięsa, czyli spróbują stwierdzić czy można ustalić skąd pochodzi zwierzę, z którego pochodzi mięso. Oceniane będą też  ogólne warunki produkcji, uboju zwierząt i przestrzeganie zasad higieny produkcji w poszczególnych zakładach.

Po zakończeniu audytu ma powstać raport, jednak termin jego przekazania polskiej stronie nie jest jeszcze znany.

Pierwsza unijna kontrola i zalecenia pokontrolne

Pierwsza kontrola inspektorów z KE w Polsce odbyła się na początku lutego i była związana z ujawnionym w TVP24 nielegalnym ubojem bydła w rzeźni w powiecie Ostrów Mazowiecka. Do Polski przyjechali wkrótce potem unijni inspektorzy, którzy skontrolowali, m.in. pracę Inspekcji Weterynaryjnej, wybranego zakładu przetwórczego i ubojni, a także zapoznali się z systemem rejestracji zwierząt w ARiMR.

W wyniku tego pierwszego audytu stwierdzono m.in. niedociągnięcia w systemie kontroli dotyczącego uboju bydła w Polsce. Całościowy raport z prac unijnych kontrolerów ma być gotowy do końca marca. KE przekazała już jednak polskim władzom zalecenia w związane ze stwierdzeniem nielegalnego uboju. Znalazły się w nich kwestie dotyczące m.in. identyfikacji i rejestracji zwierząt, kar za nielegalny ubój oraz uszczelnienia systemu nadzoru.

Polska zobowiązała się wtedy do wprowadzenia zmian w systemie nadzoru weterynaryjnego zarówno w odniesieniu do działań krótkofalowych, jak i strukturalnych, m.in. przygotowanie zmian w ustawie weterynaryjnej, w której planuje się przejęcie nadzoru nad produkcją mięsa wyłącznie przez lekarzy Inspekcji Weterynaryjnej (państwowych).

Informacja polskiego ministerstwa rolnictwa dotycząca działań podjętych w reakcji na nieprawidłowości w jednej ubojni została przekazana w poniedziałek zarówno Komisji Europejskiej, jak czeskiemu ministrowi rolnictwa.

Od północy Czesi już nie kontrolują

Czechy o północy zakończą obligatoryjne kontrole polskiej wołowiny, co oznacza, że od środy importerzy nie będą musieli sprawdzać mięsa na obecność salmonelli – poinformowało we wtorek czeskie ministerstwo rolnictwa. Minister Miroslav Toman już wcześniej zapowiedział, że po otrzymaniu informacji nt. uszczelnienia nadzoru weterynaryjnego zniesie kontrole.

Ministerstwo dodało, że uważa przedstawioną przez Polskę w poniedziałek listę podjętych działań dotyczących sektora produkcji mięsa za wystarczającą.

Czeskie kontrole trwały ponad miesiąc

Obligatoryjne kontrole mięsa z Polski zostały wprowadzone 21 lutego w związku ze znalezieniem bakterii salmonelli w 700-kilogramowej partii wołowiny. To, że Polska przedstawi listę podjętych działań zwiększających bezpieczeństwo sektora mięsnego, zostało ustalone 18 marca podczas trójstronnego spotkania urzędników z Polski, Czech i Komisji Europejskiej.

Komisja podzielała polskie stanowisko, zgodnie z którym czeskie kontrole nadzwyczajne są nieadekwatną odpowiedzią na jednostkowy incydent, jakim było stwierdzenie obecności bakterii salmonelli w partii wołowiny z Polski.

Czesi chronią swój rynek

Do niedawna Czechy były jednym z największych odbiorców polskiej żywności – jeszcze w 2016 roku były trzecim importerem. Jednak 2018 roku wypadły już z pierwszej piątki. Credit Agricole tłumaczy tę tendencję  nasilającymi się działaniami protekcjonistycznymi Pragi.

Wykrycie przez Czechów salmonelli było drugim kryzysem – po ujawnieniu w styczniu funkcjonującego w Polsce rynku obrotu chorym i martwym bydłem – jaki dotknął ostatnio polską branżę mięsną.

Advertisement

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Jedne z najczęstszych oszustw

Kiedy wydaje się, że już wiemy, jak działają cyberoszuści, oni wymyślają coś nowego. Dzięki sztucznej inteligencji istnieje możliwość tworzenia zdjęć wizerunku osoby, która nie...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics