Prezydent: polskie rolnictwo potrzebuje wsparcia

Prezydent Andrzej Duda spotkał się w miniony piątek w miejscowości Korczówka (woj. mazowieckie) z rolnikami, producentami rolnymi oraz hodowcami. Zwracając się do mieszkańców Korczówki i władz lokalnych prezydent zapewnił, że przedstawione przez ich przedstawicieli problemy są mu znane, bo sprawy rolników i polskiej wsi są szczególnie bliskie jego sercu.

 

\"rolnictwo,
 

Dlatego – jak mówił – z głęboką konfuzją przyjął informację, że z puli 420 mln euro na pomoc i rekompensaty dla europejskich rolników, polscy rolnicy otrzymają 29 mln, podczas gdy niemieccy prawie 70 mln, a francuscy 63 mln. – Jak walczono o polskie sprawy na radzie ds. rolnictwa, na której ten podział został dokonany, w obecności polskich urzędników i polskiego ministra? – pytał prezydent. Tym bardziej że – jak wskazywał – ten rok był dla polskiego rolnictwa szczególnie dotkliwy ze względu m.in. na afrykański pomór świń, czy suszę.
 
Zaznaczył, że zmiana wymaga prac, które powinny zostać podjęte już w kraju. – Chociażby zmian ustawowych, co do sposobu szacowania szkód, co do bezpośredniości odszkodowań dla rolników, co do ubezpieczeń – wyliczał dodając, że dziś system ubezpieczeniowy nie działa dobrze, bo ubezpieczenie nie zabezpiecza polskiego rolnika na okoliczność każdej klęski żywiołowej. – Państwo powinno w większym stopniu przyczynić się do zabezpieczenia rolników, żeby można było – tak jak gdzie indziej na świecie – spokojnie produkować mając pewność, że nawet jak będzie klęska, nieurodzaj, czy jakakolwiek inna okoliczność naturalna, to rolnik jest zabezpieczony, dostanie pieniądze i będzie miał na zasiew w następnym roku – tłumaczył Andrzej Duda.
 
Prezydent zgodził się z rolnikami, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów powinien lepiej wykrywać i ścigać zmowy cenowe. – Dzisiaj jednym z podstawowych zadań powinno być chronienie tych, którym się źle dzieje, czyli polskich rolników. Bo jak tu produkować, jeżeli czarna porzeczka kosztuje 40 gr. za kilogram? Po co w ogóle realizować taką produkcję, skoro jest ona całkowicie deficytowa? – pytał prezydent.
 
– Jak można doprowadzać do tego, że rolnicy tracą całe pogłowie trzody chlewnej, bo znajdują się w strefie buforowej i nikt się nie zastanowił nad tym, jakie jest rzeczywiste zagrożenie? Podejmuje się decyzję bez głębszej refleksji, bez zastanowienia, jakie będą skutki dla ludzi, gospodarstw i gmin na następne lata – dodał.  Przypomniał, że Polska, która kiedyś przodowała w produkcji wieprzowiny, dziś musi ją importować.
 
Prezydent przytoczył słowa św.  Jana Pawła II, że polskie rolnictwo potrzebuje wszechstronnego wsparcia ze strony państwa, podkreślając, że mimo, iż wypowiedziane zostały przeszło 30 lat temu,  dziś także pozostają aktualne.
 
Jak wskazywał, co z tego, że gospodarstwa są nowocześniejsze, a rolnicy biorą kredyty i korzystają z dotacji unijnych, skoro później muszą płacić kary za przekroczenie limitów. – Państwo powinno podejmować środki zaradcze. Jeżeli są kary za kwoty mleczne, a jednocześnie w tym samym sektorze jest klęska, bo jest susza i jest problem z paszą, to trzeba powiedzieć w Brukseli, że ci ludzie są w kryzysowej sytuacji i należy ich z tych kar zwolnić – mówił prezydent.
 
Zapewnił, że nadal będzie aktywnie zajmował się tymi sprawami, mimo krytyki, jaka na niego spada. – Wygląda na to, że co się nie powie i tak będzie się krytykowanym, więc przynajmniej mówmy prawdę, niech ci, którzy krytykują mnie za mówienie prawdy mają na tyle odwagi cywilnej, żeby ją przyjąć – stwierdził Andrzej Duda.
 
Czytaj także:
Prezydent: ostatni rok był trudny dla rolnictwa

Prezydent wskazywał, że Polska wschodnia szczególnie potrzebuje zrównoważonego rozwoju, bo to tu brakuje infrastruktury, która warunkuje powodzenie i zamożność regionu. – Wierzę w to, że w najbliższych latach będziemy w stanie zacząć nadrabiać te zaległości i zmieniać sytuację  – mówił prezydent.
 
– Polityka, poza prostym zmienianiem prawa, wymaga empatii i uczciwości, żeby zwyczajnie przyjrzeć się ludzkim sprawom, a nie tylko wielkim interesom. Wierzę w to, że politykę da się tak prowadzić – powiedział. – Oczywiście na pewno będzie krytyka, bo zawsze jest, ale spokojnie – jestem na nią przygotowany. Dla mnie najważniejsze jest to, do czego się przed państwem zobowiązywałem, ja się przed ludźmi władzy nie zobowiązywałem, ja się zobowiązywałem przed Polakami, także przed polskimi rolnikami – dodał.
 
Zapowiedział też, że już wkrótce do Sejmu trafią ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego i podniesieniu kwoty wolnej od podatku, które obiecał w kampanii wyborczej. – One są potrzebne i mam nadzieję, że zostaną uchwalone – powiedział prezydent.

Redakcja AgroNews, fot. Kancelaria Prezydenta/Andrzej Hrechorowicz

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics