Resztki pożniwne to świetny nawóz

Ze względów ekonomicznych wielu rolników ogranicza jesienne nawożenie pod oziminy lub nie stosuje go w ogóle. Oszczędności w tym momencie mogą jednak okazać się pozorne, ponieważ zasilenie roślin ozimych w niezbędne składniki pokarmowe jesienią pozwala im lepiej przetrwać zimę. W przypadku gleb zasobnych można pozwolić sobie na pewne ograniczenia nawożenia, jednakże nie na jego brak.

Pewnym rozwiązaniem mogą być resztki pożniwne.
Na wielu polach przyoruje się resztki pożniwne zbóż i rzepaku oraz plon uboczny, jakim jest słoma. Jej wartość jest niewątpliwie znacząca pod względem zawartości składników mineralnych, jak również próchnicotwórczym. Jednakże zbyt częste przyorywanie słomy nie jest wskazane, z kilku względów:

  • podczas fermentacyjnego rozkładu słomy wydzielają się substancje, które zwiększają podatność zbóż na choroby fuzaryjne oraz działają toksycznie na siewki;
  • na słomie zbożowej pasożytują grzyby powodujące choroby zbóż (zgorzel podstawy źdźbła, łamliwość źdźbła, choroby fuzaryjne, brunatna plamistość liści, plamistość siatkowa, mączniak prawdziwy), a na słomie rzepakowej – przede wszystkim sprawcy suchej zgnilizny kapustnych i zgnilizny twardzikowej;
  • niezmineralizowana słoma może rozluźniać glebę, powodując jej nadmierne napowietrzenie lub zakłócenia w podsiąkaniu wody kapilarnej.

Na pewno wszyscy rolnicy wiedzą, że rozdrobnioną słomę trzeba nawieźć azotem (najczęściej mocznikiem lub płynnymi nawozami zwierzęcymi) przed jej wymieszaniem z glebą, ze względu na niekorzystny dla tworzenia próchnicy stosunek węgla do azotu zawartego w słomie. Azotu jest za mało dla prawidłowego funkcjonowania mikroorganizmów glebowych i dlatego należy go uzupełniać.

Stosunek C:N w słomie różnych gatunków zbóż kształtuje się w granicach 60-100:1, w słomie rzepakowej 84:1. Dla porównania, proporcja ta w oborniku ubogim w słomę wynosi 20:1, a w próchnicy glebowej 10:1. W związku z tym należy dążyć do wyrównania zawartości azotu w glebie, w celu utrzymania równowagi biologicznej w warstwie ornej. Dawka azotu zależy w dużym stopniu od rodzaju gleby, jej zasobności i uwilgotnienia. Zalecenia podają od 5 do 10 kg N na każdą tonę przyorywanej słomy.

Orientacyjne plony słomy dla ważniejszych roślin wynoszą:

  •  pszenica ozima i pszenżyto – zbliżony do uzyskanego plonu ziarna,
  •  żyto ozime – 1 tona słomy na 1,5 tony plonu ziarna,
  •  kukurydza na ziarno – 15-30 t/ha,
  •  rzepak ozimy – 6-9 t/ha.

Zawartość składników w słomie zbożowej przedstawia się następująco:
0,46-0,65% N, 0,22-0,34% P2O5 i 1,1-2,07% K2O oraz wszystkie mikroelementy niezbędne dla roślin. Przeciętnie na obszarze jednego hektara pozostaje około 5 ton słomy zbóż ozimych lub słomy rzepakowej. W takiej ilości słomy zbóż znajduje się średnio 30 kg azotu, 12 kg fosforu, 62 kg potasu, 7 kg magnezu, 17 kg wapnia oraz mikroelementy. Słoma rzepakowa jest jeszcze zasobniejsza w składniki i zawiera: około 30 kg N, 13 kg P2O5, 60 kg K2O, 16 kg CaO, 7 kg MgO, 3 kg S oraz bor, miedź i cynk.

W przypadku przyorania samych resztek pożniwnych (ściernisko i korzenie) tzw. współczynnik reprodukcji jest ujemny. Po przyoraniu także słomy współczynnik ten staje się dodatni, co oznacza poprawę stanu gleby.

Wykorzystanie składników pokarmowych ze słomy w pierwszym roku po wprowadzeniu do gleby jest częściowe i zróżnicowane w zależności od rodzaju słomy (gatunku rośliny). I tak, dla słomy zbóż wykorzystanie to wynosi dla azotu 25%, dla fosforu 20%, dla potasu 50%, dla magnezu 40%. Dla słomy rzepakowej jest to odpowiednio: N – 30%, P2O5 – 20%, K2O – 50%, Mg – 40%, dla słomy kukurydzianej N – 25%, P2O5 – 20%, K2O – 50%, Mg – 40%. Takie wykorzystanie składników jest możliwe wtedy, gdy słoma była dobrze rozdrobniona i zastosowano azot przed jej przyoraniem.

Wyżej wymienione dane liczbowe dotyczące składników pokarmowych zawartych w przyorywanej słomie mogą być pomocne przy obliczaniu dawki nawozów mineralnych pod rośliny ozime. Szczególną uwagę na to powinni zwrócić rolnicy, którzy nie zastosowali nawożenia przedsiewnego. Możliwe i dopuszczalne jest nawożenie pogłówne, często wiosną, jako "awaryjne" uzupełnienie brakujących składników. Można wówczas wczesną wiosną zasilić plantację makroskładnikami w postaci nawozów wieloskładnikowych oraz mikroelementami w formie dolistnej. Jest to "ratowanie" roślin z niedoborów składników. Jednak w przypadku rzepaku ozimego na taki ratunek jest zbyt późno, ponieważ roślina ta buduje swój potencjał plonotwórczy jesienią.

Warto zatem dokładnie przemyśleć terminy zastosowania i dawki nawozów mineralnych, zwłaszcza w sytuacji, kiedy są one drogie, a jednak niezbędne.

Mariola Górecka
KPODR Minikowo, Oddział w Przysieku, PZDR w Chełmnie

Źródło: Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, www.kpodr.pl, fot. sxc.hu

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Arktyczny chłód nadpływa nad Polskę. Uwaga na przymrozki!

Najbliższy tydzień zapowiada się jako pochmurny i deszczowy. Intensywnie popada szczególnie w weekend na Pomorzu oraz w Sudetach. Na północnym wschodzie i w rejonach górskich możliwe opady deszczu ze śniegiem i samego...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics