Słowacja: Rolnicy zarzucają Brukseli „zielony fanatyzm”

Największa izba rolnicza na Słowacji zapowiedziała, że tamtejsi rolnicy są gotowi przyłączyć się do tych, którzy protestują już w innych krajach Europy. Zdaniem Słowackiej Izby Rolno-Spożywczej do złej sytuacji unijnego rolnictwa doprowadził „zielony fanatyzm” forsowany przez Brukselę – informuje euractiv.pl.

Protesty niemieckich rolników w 2019 r. Fot. Flickr [Marco Verch]

Na briefingu przed słowacką Radą Narodową w zeszły czwartek (1 lutego) przedstawiciele Słowackiej Izby Rolno-Spożywczej (SPPK) przekonywali, że to właśnie „zielona polityka” forsowana przez Brukselę leży u podstaw trudnej sytuacji europejskich rolników.

Chodzi m.in. o złe zarządzanie rolniczą agencją płatniczą APA oraz kwestie związane z planem strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej. Jak wskazywano,  po raz pierwszy od 19 lat, kiedy Słowacja jest członkiem UE, agencja nie dostarczyła na czas płatności bezpośrednich, przez co część rolników wciąż czeka na swoje pieniądze.

Słowaccy rolnicy dołączą do protestów?

W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska przychyliła się do niektórych żądań rolników i zaproponowała przedłużenie o kolejny rok zawieszenia ceł importowych i kontyngentów na ukraiński eksport produktów rolnych do Unii. Bruksela poszła również na inne ustępstwa, m.in. zawieszając przepisy, które zobowiązują rolników do przeznaczenia części gruntów ornych na obszary lub obiekty nieprodukcyjne.

Słowaccy rolnicy postrzegają to jednak jako „pseudoustępstwo”, a przewodniczący SPPK Emil Macho stwierdził nawet, że jest to „kropla, która przelała czarę”.

Rolnicy protestujący, palący opony, wylewający gnojowicę na centra administracyjne w połowie krajów Unii to konsekwencja tego, za czym często stoi zielony fanatyzm w UE – stwierdził.

Przewodniczący SPPK przekonuje, że słowaccy rolnicy są gotowi do protestów i przystąpią do nich w porozumieniu z rolnikami z krajów wyszehradzkich. Macho ostrzegł, że podobnie jak w Niemczech, Francji, we Włoszech czy w Hiszpanii, na słowackich ulicach również mogą pojawić się „setki traktorów”.

Zdaniem Macho o nieefektywności polityki prowadzonej przez Brukselę świadczy fakt, że w całej Wspólnocie odłogiem leży około 5-6 proc. gruntów ornych. Dodatkowo wielu rolników nie pracuje już w polu, tylko siedzi w biurze, skupiając się na „często bezsensownych”  zadaniach administracyjnych.

Co więcej, tysiące ton zbóż, mięsa i drobiu są przewożone przez porty i importowane do Europy z drugiej strony planety. Dlatego unijni rolnicy blokują porty: chcą pokazać, że Europa może się wyżywić i nadal może eksportować – podkreślił prezes SPPK.

Autor Marián Koreň and Natália Silenská | EurActiv.sk | Tłumaczenie Sonia Otfinowska

Agata Molenda
Agata Molendahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: a.molenda@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics