W drodze do Wspólnej Polityki Rolnej po 2020 roku. W czerwcu 2018 r. Komisja Europejska przedstawiła długo oczekiwane plany wobec Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) na okres po 2020 r. W świetle brexitu i pojawienia się nowych priorytetów, takich jak bezpieczeństwo i migracje, Komisja zaproponowała 5-proc. cięcie budżetu WPR. To wywołało silną reakcję ze strony rolników w UE oraz społeczności ekologów.
Czy te plany doprowadzą do destabilizacji dochodów europejskich rolników, a jednocześnie pomogą w realizacji unijnych celów związanych z ochroną klimatu?
Zarys Wspólnej Polityki Rolnej
Zainaugurowana w 1962 r. Wspólna Polityka Rolna (WPR) to system unijnych programów i dotacji dla rolnictwa stanowiących największą część wydatków budżetowych UE – prawie 40 proc. obecnego budżetu, a aż niemal 70 proc. w latach 70. XX wieku.
WPR była zawsze pracą w toku. Reformy rozpoczęte w latach 90. XX wieku miały na celu stopniowe wycofywanie nieużytecznych kwot produkcyjnych. W 2003 r. podjęto działania mające na celu „oddzielenie” dotacji od określonych upraw lub produktów, chociaż umowa uzgodniona 26 czerwca 2013 r. – i ostatecznie wdrożona w 2015 r. – zmieniła to.
W latach 2014-2020 wprowadzono szereg środków mających na celu uproszczenie polityki i ograniczenie biurokracji. W czerwcu 2018 r. Komisja Europejska przedstawiła długo oczekiwane plany Wspólnej Polityki Rolnej na okres po 2020 r.
Nowy model wdrażania WPR
Instytucje unijne zostały szczególnie skrytykowane za propozycję nowego ,,modelu wdrażania”, który daje państwom członkowskim znacznie więcej swobody w zakresie kreowania ,,własnej WPR” dostosowanej do różnych potrzeb krajowych. Wiele osób stwierdziło, że dzięki tym propozycjom WPR zostanie ,,znacjonalizowana”, choć dla Komisji jest to część modernizacji i uproszczenia polityki.
Phil Hogan, komisarz ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich, zapowiedział, że WPR będzie uproszczona: ,,Zapewnimy rzeczywistą subsydiarność państwom członkowskim, tworząc bardziej odporny sektor rolny w Europie; oraz nadamy bardziej ekologiczny charakter WPR”. Stolice państw członkowskich będą tworzyć własne strategie krajowe, które muszą być zgodne z ogólnymi celami wyznaczonymi przez UE. Komisja następnie zatwierdzi każdy plan w celu zapewnienia spójności i ochrony jednolitego rynku, a wyniki poszczególnych krajów będą pod ścisłą kontrolą.
„Będziemy wymagać ,,planów WPR” dla każdego kraju, ze szczegółową analizą środków zaproponowanych w celu osiągnięcia celów i alokacji środków na te działania. Te plany WPR zostaną zatwierdzone przez Komisję, zapewniając w ten sposób równe szanse w całej UE”, powiedział komisarz ds. rolnictwa w rozmowie z EURACTIV.
Parlament Europejski nie jest pozytywnie nastawiony do propozycji Komisji Europejskiej. Komisja ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego (AGRI) podkreśliła, że każdej dodatkowej zasadzie pomocniczości powinno towarzyszyć utrzymanie silnych wspólnych ram regulacyjnych.
„Struktura nakreślona [przez KE] może sprawić, że WPR będzie całkowicie technokratyczna” – powiedział eurodeputowany Europejskiej Partii Ludowej (EPP), Michel Dantin.
Większa pomocniczość stanowi ryzyko ,,znacznego zwiększenia biurokratycznej złożoności” WPR, zauważył eurodeputowany Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D), Paolo de Castro.
Płatności bezpośrednie i rozwój obszarów wiejskich
Dążąc do zapewnienia większej elastyczności we wdrażaniu strategii krajowych, Komisja stwierdziła, że państwa członkowskie będą miały możliwość przesunięcia do 15 proc. swoich środków w ramach WPR między dwa filary, płatności bezpośrednich i rozwoju obszarów wiejskich.
Komisja priorytetowo traktuje ochronę płatności bezpośrednich w nowym budżecie, by zapewnić stabilne dochody rolnikom i pozostawić drobnych producentów bez większych strat. W rezultacie płatności bezpośrednie nie będą niższe o więcej niż 4 proc. w przypadku żadnego z państw członkowskich.
Płatności bezpośrednie zostaną obniżone do 60 000 euro i ograniczone dla płatności powyżej 100 000 euro na gospodarstwo. Ponadto małe i średnie gospodarstwa otrzymają wyższy poziom wsparcia na hektar. Państwa członkowskie będą musiały przeznaczyć co najmniej 2 proc. środków na płatności bezpośrednie na pomoc młodym rolnikom na starcie ich działalności.
Rolnicy w UE sprzeciwili się tym propozycjom, mówiąc, że dochody rolników już są ograniczone. To prawie 40 proc. poniżej przeciętnych dochodów UE w innych sektorach gospodarki.
„Jesteśmy bardzo zaniepokojeni możliwymi konsekwencjami tych propozycji. Płatności bezpośrednie, które są najlepszym i zdecydowanie najbardziej skutecznym sposobem na ustabilizowanie dochodów rolników i pomagają im lepiej zarządzać ryzykiem związanym z przychodami, są coraz bardziej niszczone w ramach tej propozycji. Sprzeciwiamy się ograniczeniom lub zmniejszaniu płatności zawartym w propozycjach Komisji” – powiedział Joachim Rukwied, przewodniczący Copa-Cogeca, unijnego związku rolników.
Farm Europe, think tank specjalizujący się w zagadnieniach związanych z rolnictwem, oszacował, że dochody rolników zmniejszą się od 16 do 20 proc. To ostatecznie doprowadzi do masowego opuszczania obszarów wiejskich.
W zakresie rozwoju obszarów wiejskich, Komisja zaproponowała 10-procentowe cięcia. Pokrycie wywołanej nimi luki finansowej będzie w gestii państw członkowskich. ,,Jeśli państwo członkowskie zdecyduje się wypełnić tę lukę, nie będzie cięcia w rozwoju obszarów wiejskich, a rolnicy nie ucierpią” – podkreślił komisarz ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Phil Hogan.
Biorąc jednak pod uwagę, że budżety publiczne już są napięte, nie wiadomo, w jaki sposób państwa członkowskie zareagują na to wyzwanie.
W międzyczasie koalicja państw członkowskich pod przewodnictwem Francji zareagowała negatywnie na zaproponowane przez Komisję cięcia. Dzięki ,,deklaracji madryckiej” wezwała do utrzymania budżetu WPR na obecnym poziomie. Ostatnio także Niemcy dołączyły do tej grupy krajów. ,,Cieszę się, że Niemcy przyłączyły się do nas w opozycji do zaproponowanego przez Komisję budżetu dotyczącego WPR. Wspólny głos francusko-niemiecki jest niezbędny, by zagwarantować europejską wartość dodaną tej ważnej polityki unijnej”, powiedział francuski minister rolnictwa Stéphane Travert.
Organizacje pozarządowe zajmujące się środowiskiem twierdzą, że w związku z nowym modelem polityki i proponowanymi cięciami trudno będzie osiągnąć cele klimatyczne. Organizacje pozarządowe stwierdziły, że zwiększenie uprawnień decyzyjnych państw członkowskich w WPR zabije zobowiązanie UE w ramach Porozumienia Paryskiego.
„Reforma pozostawia osiągnięcie celów UE myśleniu życzeniowemu, zakładając, że państwa członkowskie będą mieć na celu dobro publiczne ponad partykularnymi interesami. Ostatnie 20 lat wdrażania WPR pokazuje, że jeśli skorzystamy z tej opcji, ministrowie rolnictwa będą mieć skłonność do słuchania do potężnego lobby rolnego”, powiedziała organizacja prośrodowiskowa BirdLife Europe. „Perspektywa zwiększonej subsydiarności bez zwiększonej odpowiedzialności podnosi prawdopodobieństwo wyścigu na dno, gdzie każdy kraj próbuje konkurować z innymi poprzez subsydia produkcyjne” – dodała.
Komisja twierdzi, że ustanowiła ambitniejsze cele w zakresie ochrony środowiska i klimatu. Podkreśla, że nowa WPR będzie wymagać od rolników lepszej realizacji unijnych założeń dzięki środkom obowiązkowym, jak i zachętom:
- Płatności bezpośrednie uzależnione od zwiększonych wymagań środowiskowych i klimatycznych.
- Każde państwo członkowskie będzie musiało oferować programy ekologiczne wspierające rolników w wykraczaniu poza obowiązkowe wymogi, finansowane z części ich krajowych środków na płatności bezpośrednie.
- Przynajmniej 30 proc. krajowych środków przeznaczonych na rozwój obszarów wiejskich zostanie wykorzystanych na działania w zakresie środowiska i klimatu.
- Oczekuje się, że 40 proc. ogólnego budżetu WPR przyczyni się do działań związanych z ochroną klimatu.
Dr Bérénice Dupeux, analityczka ds. rolnictwa w Europejskim Biurze Ochrony Środowiska (European Environmental Bureau), przewiduje, że propozycje Komisji okażą się niepowodzeniem w zakresie środowiska, ponieważ państwa członkowskie nie są proszone w raportach o ukazanie wyników, ale pytane o to, ile wydają w ramach konkretnych programów i ilu rolników bierze w nich udział.
Tassos Haniotis, Dyrektor ds. Strategii i Analizy Polityk w Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich Komisji Europejskiej (DG AGRI), zauważył, że obawy przed ponowną nacjonalizacją i większą elastycznością dla państw członkowskich wynikają z faktu, że punktem wyjścia jest obecna polityka, a nie to, co chcemy robić w przyszłości.
„Jeśli wszyscy się zgadzamy, że cele, które musimy osiągnąć, są wspólne i konkretne, sposób ich realizacji wymaga trzech poziomów odpowiedzialności” – powiedział Haniotis. ,,Komisja, która musi ustalić ogólne ramy; państwa członkowskie, które muszą podejmować decyzje, by rozwiązywać problemy w regionach; oraz rolnicy, którzy powinni wnieść swój wkład, ponieważ nie jest to tylko zobowiązanie, ale szansa na dostosowanie się do zmian klimatycznych” – podkreślił.
„Na koniec dnia WPR musi rozwijać rolnictwo w sposób efektywny w stosunku do zasobów, a jednocześnie produktywny i spełniający potrzeby społeczne w odniesieniu do żywności. Nie możemy patrzeć na zmiany klimatyczne tylko za pomocą nowych technologii. Jeśli nie wprowadzimy innowacji biorąc pod uwagę, że produkcja zwierzęca jest źródłem znaczącej części emisji, jeżeli nie zrestrukturyzujemy naszego sektora rolnego, strukturalnie nie technologicznie, to nie wywiążemy się z naszych międzynarodowych zobowiązań” – ostrzegła Bérénice Dupeux.
W międzyczasie 5 lipca przywódcy grup politycznych w Parlamencie Europejskim przyznali Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego w PE (ENVI) „dzieloną kompetencję” wraz z Komisją ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) w zakresie aspektów środowiskowych na okres po roku 2020. Oznacza to w praktyce, że europosłowie z komisji ENVI będą mieli większy wpływ na przyszłą WPR i będą w stanie naciskać na „bardziej zieloną” politykę.
Rozwiązanie to zostało ciepło przyjęte przez organizacje pozarządowe, choć rolnicy nalegali, by propozycja WPR pozostała w kompetencjach Komisji AGRI.
W drodze do Wspólnej Polityki Rolnej po 2020 roku – innowacje
Komisja postanowiła również przeznaczyć 10 miliardów euro na badania i innowacje w dziedzinie żywności, rolnictwa, rozwoju obszarów wiejskich i biogospodarki w ramach programu Horizon Europe. Decyzja jest ukłonem w stronę przemysłu biotechnologicznego, który apeluje do unijnych decydentów o więcej innowacji w sektorze rolnym. Można się spodziewać, że dyskusja na temat innowacyjności rolnictwa w UE będzie miała coraz większe znaczenie w nadchodzącym czasie.
Jednym z przykładów jest trwająca debata na temat tzw. nowych technik hodowli roślin (NPBT). Termin NPBT oznacza pewne metody naukowe inżynierii genetycznej roślin w celu wzmocnienia cech, takich jak odporność na suszę i na szkodniki. Przedstawiciele przemysłu rolno-spożywczego twierdzą, że rośliny uzyskane za pomocą tych technik mogą być również produktem konwencjonalnych technik krzyżowania, które naśladują naturalne procesy, a zatem nie mogą być uważane za GMO. Organizacje pozarządowe zajmujące się środowiskiem, ostrzegają, że przemysł rolno-spożywczy chce wprowadzić produkty GMO do Europy tylnymi drzwiami.
Komisja wyjaśniła, że sprawa dotyczy interpretacji prawnej, ale zauważa, że potrzebna jest szersza refleksja nad innowacją. „Czekamy na orzeczenie Trybunału w trybie prejudycjalnym. Ogólnie rzecz biorąc, szersza refleksja UE nad nowymi technikami hodowli i innowacjami w sektorze nasion jest potrzebna. Decyzja Trybunału będzie okazją do wyjaśnienia niektórych aspektów sprawy”, powiedział EURACTIV przedstawiciel Komisji.
USA atakują WPR
Kolejną kwestią, który przyprawia unijnych decydentów o ból głowy jest polityka amerykańskiej administracji wobec WPR. Analitycy sugerują, że rosnący amerykański protekcjonizm nie pozostanie bez wpływu na WPR. Waszyngton jest gotowy na nałożenie ceł na importowane hiszpańskie oliwki po stwierdzeniu ich dumpingu na rynku amerykańskim. Według analityków ta sprawa może otworzyć puszkę Pandory, ponieważ stanowi zły precedens prawny dla produktów z krajów UE. Istnieją obawy, że Waszyngton może ostatecznie zakwestionować ważność systemu WPR dla innych produktów, od francuskiego wina po włoski ser.
,,Argument, który USA stosują, by ukarać hiszpańskie oliwki, może być systematycznie stosowany jako przepis na wszystkie pozostałe sektory, w których rolnicy otrzymują płatności bezpośrednie”, powiedział serwisowi EURACTIV Joao Pacheco z think-tanku Farm Europe.
Stanowiska organizacji
Plany Komisji nie zapewniają ochrony zdrowia, środowiska i klimatu. UE wspiera przemysł rolniczy miliardami rocznie. Minimum, którego ludzie się spodziewają, to że te inwestycje pomogą osiągnąć cele klimatyczne i środowiskowe oraz dostarczą zdrowej żywności – podkreślił dyrektor ds. polityki rolnej Greenpeace w UE Marco Contiero.
„Parlament Europejski i nasze rządy muszą ustalić priorytety WPR i przestać kierować pieniądze do kilku dużych właścicieli ziemskich i gospodarstw fabrycznych. Każdy z nas ma prawo wiedzieć, że to, co jemy, nie jest efektem okrucieństwa w stosunku do zwierząt, nie zanieczyszcza wody, nie ociepla naszej planety lub nie wywołuje u nas chorób „- dodał.
„Biorąc pod uwagę fatalną sytuację dochodową rolników, nie możemy zgodzić się z faktem, że tak wysoki odsetek płatności bezpośrednich jest przeznaczony na cele związane ze zmianą klimatu w ramach pierwszego filaru, ponieważ przyczyni się to do dalszego zmniejszenia ich rentowności. Zrównoważenie gospodarcze ma kluczowe znaczenie dla wprowadzenia przez rolników większej ilości innowacji w kwestii środowiska i klimatu ” – powiedział Joachim Rukwied, ostrzegając przed masowym opuszczaniem terenów rolnych przez rolników.
Farm Europe, opracowało analizę, w której stwierdzono, że nowy model zarządzania jest ,,trudny”, ponieważ oznacza w praktyce przyznanie Komisji Europejskiej większej ilości uprawnień.
Sarantis Michalopoulos | EurActiv.pl| tłumaczenie Kacper Ochman