Z Jeziora Przemęckiego w gminie Przemęt w Wielkopolsce strażacy wyłowili martwego dzika. Na razie niewiadomo, czy zwierzę było zarażone ASF. Gdyby tak się okazało, byłaby to prawdziwa tragedia dla wielkopolskich hodowców trzody chlewnej. To właśnie w tym województwie znajduje się najwięcej chlewni.
Pod koniec ubiegłego tygodnia na Jeziorze Przemęckim w okolicy Wyspy Konwaliowej zauważono pływające zwłoki dzika. Powiatowy lekarz weterynarii poprosił o pomoc w wyłowieniu padliny strażaków z komendy powiatowej w Wolsztynie i OSP w Przemęcie. Po wyciągnięciu zwłok na brzeg, służby weterynaryjne przeprowadziły badania na obecność ASF. Na wyniki jeszcze trzeba poczekać.
Wielkopolscy rolnicy przerażeni
Ta historia, zresztą jak każda inna ze znalezionym w Wielkopolsce martwym dzikiem, napawa przerażeniem tamtejszych hodowców trzody chlewnej. Gdyby się okazało, że dzik jest jednak nosicielem wirusa ASF, wówczas zagrożone byłyby największe w kraju chlewnie. Bo to właśnie w Wielkopolsce mieści się większość polskich ferm.
Nie pierwszy taki przypadek
Podobna historia miała już miejsce w Wielkopolsce w tym roku. Na początku kwietnia w pobliżu osady leśnej Krucz w zbiorniku pożarowym znaleziono trzy martwe dziki. Wtedy jednak okazało się, że zwierzęta nie były zarażone wirusem ASF.
oprac. Kamila Szałaj, fot. KPPSP w Wolsztynie