Produkcja cukru w Polsce w tym roku ma sięgnąć 1,7-1,8 milionów ton, czyli będzie większa niż mówiły wcześniejsze szacunki. Cena spada – cukier jest dziś tańszy o ok 20 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. To, co dobre dla konsumentów, martwi jednak producentów.
Jak podkreśla Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego, okres od września do listopada był bardzo korzystny dla wzrostu buraków cukrowych.
Wszystkie cukrownie na początku stycznia zakończą przerób buraka. Nie spodziewamy się żadnych kataklizmów w postaci zamarznięcia i rozmarznięcia. To powoduje, że nasz szacunek produkcji w Polsce wzrósł z 1,6 do 1,7-1,75 mln ton – mówi Kazimierz Kobza, dyrektor biura Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego.
Niestety nie jest to dobra wiadomość, ponieważ na rynku mamy i tak ponad 2 mln ton cukru zapasu i wyprodukowanie następnych ponadkwotowych ilości spowoduje, że cena zostanie prawdopodobnie poważnie ograniczona.
Już teraz kilogram cukru paczkowanego kosztuje ok. 2,5 zł. Pół roku temu cena była o ponad 1 zł wyższa.
Spadki cen w przyszłości może ograniczyć zniesienie unijnych kwot produkcyjnych na cukier i cen minimalnych na buraki cukrowe od 2017 r., co niedawno uchwalono w Brukseli.
Polska chciała przedłużenia ich obowiązywania do 2020 roku. Zwolennicy kwot argumentują, że efektem zniesienia kwotowania może być konieczność koncentracji produkcji i upadek wielu plantatorów. To zmniejszy konkurencję, a co za tym idzie – polityka cenowa producentów może być niekoniecznie korzystna dla konsumentów.
2016 rok to ostatni rok, kiedy będzie kwotowanie. I prawdopodobnie producenci cukru będą chcieli wyprodukować jak najwięcej cukru, żeby mieć go do dyspozycji – mówi Kobza.
Nierozwiązany jest problem eksportu cukru z Unii Europejskiej. Jeżeli ta sprawa będzie otwarta, a więc będziemy mogli eksportować, ta sytuacja może się rozwiązać.
Problemem może być też import cukru do Polski – producenci obawiają się szczególnie rynku brazylijskiego i mówią o jego niestabilności. Brazylia jest bardzo dużym eksporterem cukru, ale – według Kobzy – nastawianie się na to źródło jest ryzykowne ze względu na możliwe wahania wielkości plonów czy problemy logistyczne.
Do tego cena ropy naftowej, od której uzależniają oni, czy będą robić z cukru biopaliwa, powoduje, że będziemy mieli zachwianie rynków. A to nie jest dobre ani dla plantatorów, ani dla producentów, ani nawet dla konsumentów – mówi Kobza.
Czytaj także:
Polska wódka podbija światowe rynki
Polska gospodarka spodziewa się dobrych czasów?!
ANR: Plan finansowy 2013 zrealizowany!
Jak ocenia dyrektor Krajowego Biura Polskiego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego, to już trzeci rok nadprodukcji cukru w Unii Europejskiej, więc pewne jest ograniczanie upraw. Jeśli nie będzie rosnąć import buraków, to w najbliższym czasie ceny nie powinny spadać.
Jeżeli nie wejdą inne międzynarodowe umowy – te, które weszły do tej pory zwiększyły import cukru trzcinowego z 1,5 mln do 3,9 mln ton – to raczej jestem o ceny spokojny. Ale jeżeli wejdzie układ o wolnym handlu z USA czy z Mercosurem, możemy mieć problem – podkreśla dyrektor KZPBC.
Źródło: newseria,
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu