– Nikt nie wygrał wojny ekonomicznej z własnymi konsumentami – powiedział Bronisław Komorowski. W ten sposób prezydent odniósł się do rosyjskiego embarga na polskie owoce, w tym na cenione przez tamtejszych konsumentów jabłka.
Prezydent przypomniał, że Ostrów Wielkopolski, który odwiedział, ma w herbie królewskie jabłko, a podczas wizyty sam rozdawał owoce.
Bronisław Komorowski, nawiązując do wprowadzonego z początkiem sierpnia rosyjskiego embarga podkreślił, że obecnie polskie jabłko nabrało szczególnego znaczenia. Przypomniał, że ogromne zainteresowanie w świecie polskimi owocami i warzywami – w tym także jabłkami – to jeden z sukcesów minionego dwudziestopięciolecia.
– Nasz sukces jest w obliczu wielkiej weryfikacji: czy przetrzyma zderzenie z polityką naszego potężnego sąsiada rosyjskiego. To może być wojna jabłkowa i ja zachęcam, by w tej wojnie uczestniczyć mądrze. Warto jeść polskie jabłka. Ja lubię, będę jadł, będę popijał cydr, czyli po polsku jabłecznik – powiedział.
Czytaj także:
Będą rekompensaty od Unii za rosyjskie embargo na polskie warzywa i owoce?!
KRiR walczy o rekompensaty dla producentów owoców i warzyw!
#JedzJabłka i zrób na złość Putinowi
Komorowski przypomniał przy tym, że jabłka z Polski cieszą się ogromnym uznaniem rosyjskich konsumentów.
– Jedzmy polskie jabłka, żeby także nasz potężny sąsiad wiedział, co może stracić. Jeszcze nikt na świecie nie wygrał wojny ekonomicznej z własnymi konsumentami. To jest po prostu niemożliwe. To jest rola konsumentów rosyjskich, żeby się domagać, aby na różne sposoby, a jest ich tysiąc, polskie jabłka docierały tam, gdzie powinny – dodał.
Źródło: TVP Parlament,
Redakcja AgroNews, fot:sxc.hu