Do tragedii doszło w minioną sobotę w jednym z gospodarstw w miejscowości Olszanica (woj. podkarpackie). Dwóch chłopców wieku 7 i 6 lat bawiło się na ciągniku. W pewnym momencie maszyna zaczęła się staczać ze wzniesienia. Spanikowany 7-latek wyskoczył z kabiny prosto pod koło. Dziecko z bardzo poważnymi obrażeniami zostało przetransportowane śmigłowcem do szpitala w Rzeszowie. Ojciec rannego chłopca był pijany.
W okresie żniw dochodzi do wielu wypadków z udziałem dzieci poniżej 16 roku życia. fot. Lubelska Inspekcja Pracy
Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło w miejscowości Olszanica. Na jednej z posesji 7-letni chłopiec został przejechany przez ciągnik rolniczy. Policjanci ustalili, że dwóch chłopców w wieku 7 i 6 lat bawiło się na podwórku.
Chłopiec wpadł pod koła
– Dzieci prawdopodobnie wdrapały się na ciągnik i przełączyły dźwignię zmiany biegów na pozycję „luz”, co spowodowało staczanie się pojazdu do tyłu. Jeden z chłopców zeskakując z ciągnika, wpadł prosto pod koło i został przejechany. Dziecko z ciężkimi obrażeniami przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Rzeszowie – wyjaśniają funkcjonariusze policji z Leska.
Ojciec pijany
Policjanci ustalili, że ojciec rannego chłopca i jednocześnie właściciel ciągnika w chwili zdarzenia był pijany. W organizmie miał 1,5 promila alkoholu. Na posesji mężczyzny przebywała jeszcze matka drugiego chłopca. W organizmie kobiety alkomat wskazał ponad 0,6 promila. Trwają czynności wyjaśniające, kto sprawował faktyczną opiekę nad dziećmi, gdy doszło do wypadku.
Policja przypomina: dzieci nie powinny bawić się w roboczej części gospodarstwa.
oprac. Kamila Szałaj, fot. Lubelska Inspekcja Pracy