Od 1 stycznia 2018 r. rolnicy nie mogą już przechodzić na wcześniejszą emeryturę. – PiS lekką ręką skazał rolników na pracę do śmierci bez płatnych urlopów i zwolnień lekarskich – oburzają się Ludowcy.
1 października 2017 roku w życie weszły przepisy, które przywracają wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, ale uniemożliwiają rolnikom wcześniejsze przejście na emeryturę. Do tej pory emeryturę można było pobierać dopiero po ukończeniu 67 roku życia bez względu na płeć. Ale rolnicy mogli zdecydować się na to świadczenie już w wieku 55 lat (kobiety) lub 60 lat (mężczyźni), o ile przepracowali 30 lat.
– Osoby pracujące w rolnictwie nie mają dni wolnych, urlopów i wielu innych przywilejów pracowniczych, które gwarantuje kodeks pracy, jak chociażby powszechnych świadczeń chorobowych. Wcześniejsza emerytura daje możliwość wyrównania tych różnic – uważa Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL.
Obywatelski Komitet godnej emerytury dla rolników
Rolnicy powołali Obywatelski Komitet godnej emerytury dla rolników. Domagają się przywrócenia zapisów, które zagwarantowało im PSL.
– Rolnicy są tą szczególną grupą społeczną, która nie ma nie tylko wolnych niedziel, ale również żadnych sobót i świąt. Pracują ciężko bez przerwy – podkreślił Janusz Maćkowiak, przewodniczący Komitetu Obywatelskiego. – Chcemy, żeby rolnik szedł na emeryturę w wieku 55 lat w przypadku kobiet i 60 lat u mężczyzn. Oczywiście zachowując to, że musi być to 30 lat okresu składkowego – dodał Janusz Maćkowiak.
W zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o rolniczych emeryturach włączyło się też PSL.
– Będziemy pomagać w akcji. Uważamy, że rolnikom za ich ciężką pracę należy się wcześniejszy wiek emerytalny. Tak jak zagwarantowało to PSL – zadeklarował Władysław Kosiniak-Kamysz.
Redakcja AgroNews, fot. pixabay.com