Jakie wizje mają producenci mleka na rok 2011?
"Kolejne dobre dane z rynku mleka. W pierwszej połowie grudnia zakłady mleczarskie odnotowały ożywienie w handlu przetworami. Większość produktów, i to w ciągu tygodnia, zdrożała o blisko 3%. Pozytywne informacje dotyczą też eksportu. Wygląda na to, że 2010 zakończymy z rekordowo dobrym wynikiem.
W jednej z podlaskich mleczarni rocznie przerabia się 115 milionów litrów mleka. Dobra koniunktura na rynku może sprawić, że przyszłoroczna produkcja będzie znacznie wyższa. Dziś popyt na mleko utrzymuje ceny i to jedne z najwyższych w kraju.
Stanisław Jamiołkowski – prezes Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej: Na koniec roku wypłaciliśmy rolnikom premię i ta cena wyszła bardzo wysoka, ale cena w naszej spółdzielni wynosi 1,20 -1,30. I tego będziemy się trzymali.
A przy takich stawkach za odstawiane mleko trudno nie być zadowolonym. Tym bardziej, że nakłady na inwestycje w gospodarstwie właśnie się zwracają.
Rolnik: Jestem zadowolony z cen, oby tak dalej.
Rolnik: Można już z tego coś odłożyć.
To, co napędza nasz rynek, i tym samym gwarantuje zbyt to eksport. Blisko 1/3 krajowej produkcji wciąż ląduje na zagranicznych półkach. A ceny płacone polskim mleczarniom nadal rosną. Z danych publikowanych przez ministerstwo rolnictwa wynika, że masło zdrożało o prawie 3%, podobnie mleko w proszku. Mniejszą dynamikę wzrostu odnotowano w galanterii i serach.
Waldemar Broś – Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich: My ciągle mamy naturalne produkty, zwłaszcza myślę tu o serach, maśle. Dzisiaj świat produkuje w dużej części produkty z domieszką tłuszczu niezwierzęcego czy masła, a kraje słowiańskie do tego typu produktów nie są przyzwyczajone.
Zdaniem analityków wartość eksportu sięgnie w tym roku 1 miliarda 100 milionów euro. Tym samym będzie to najprawdopodobniej najlepszy wynik od ponad dwóch lat” – podała Redakcja Rolna TVP.
Rynek mimo uregulowań jest nadal bardzo narażony na wahania i destabilizację. Przede wszystkim ze względu na rozdrobnienie produkcji. Działa u nas ok. 200 mleczarni, z których liczy się tylko kilkanaście.
Redakcja AgroNews, fot. cepolina.com