W 2025 roku rolnicy będą musieli zmierzyć się z wyższymi karami za nieprzestrzeganie zasad dotyczących stosowania i przechowywania nawozów. Ministerstwo Infrastruktury ogłosiło podwyżki stawek za wykroczenia związane z gospodarką nawozami, co ma na celu poprawę przestrzegania norm środowiskowych w rolnictwie.

Wzrost kar za nawozy naturalne
Największy wzrost kar dotyczy nawozów naturalnych. Za niewłaściwe przechowywanie nawozów rolnicy zapłacą teraz 4404,80 zł, co stanowi wzrost o ponad 450 zł w porównaniu do 2024 roku. Jest to odpowiedź na rosnącą potrzebę poprawy zarządzania nawozami, które mają istotny wpływ na środowisko naturalne.
Wzrost kar za niewłaściwe nawożenie
Kary za niewłaściwe stosowanie nawozów również zostały podwyższone. Od teraz rolnicy będą musieli zapłacić 2936,53 zł za niewłaściwe nawożenie, co stanowi wzrost o 300 zł w porównaniu do poprzedniego roku. Celem tej zmiany jest poprawienie efektywności nawożenia i zapobieganie jego negatywnym skutkom dla środowiska.
Kary za uchybienia w dokumentacji
Zwiększyły się również kary za uchybienia w dokumentacji związanej z nawożeniem, w tym brak planu nawożenia azotem oraz nieprawidłowe prowadzenie dokumentacji realizacji programu azotanowego. W takich przypadkach rolnicy zapłacą 734,13 zł, co stanowi wzrost o 75 zł w stosunku do 2024 roku.
Konsekwencje dla rolników
Naruszenia przepisów programu azotanowego, który ma na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami, mogą prowadzić do poważniejszych konsekwencji, w tym utraty części dopłat bezpośrednich. Program ten wymaga ściślejszego nadzoru nad stosowaniem nawozów w celu ochrony środowiska przed szkodliwymi skutkami nadmiernego nawożenia.
Zmiany wprowadzają surowsze kary, które mają na celu wyeliminowanie nieprawidłowości w gospodarce nawozowej, zapewniając tym samym lepszą ochronę środowiska oraz wyższy standard przestrzegania przepisów przez rolników.
Dla debila naturalny nawóz to trucizna lepszy sztuczny wszak transport oraz wytworzenie jest EKOLOGICZNE .
Tak to jest gdy się rozum z gównem pomiesza to wtedy fotowoltaika na gruncie to ekologia a krowy na łące to zagrożenie dla środowiska
To prawda że rozum z gównem się miesza, całe wieki ludzkość się żywiła z naturą a teraz ubolewamy nad chorobami rozlewającym i się wśród ludzi.bo chemia jest cacy i dezynfekuje. Ludzie!!bakteria na ocalają i żywią,zniszczenia świata bakterii deformuje ich równowagę bo te złośliwe szybciej się mutują. I koniec ludzkości bliski.
I lasy wiatrakow w wycietych lasach
Dlaczego takich wymogów nie ma we Francji Austrii i Włoszech?
Bo polak musi sie wykazac swoja nadgorliwoscia i idiotyzmem
W tym calym ministerstwie infrastruktury to siedza same dhebile,co wykazuja sie tworzac thebilne tzw,prawo