Co dało rolnictwu 20 lat w UE i jak się zmieniły gospodarstwa?

Polska jest członkiem Unii Europejskiej od 1 maja 2004r. na mocy Traktatu Akcesyjnego, który został podpisany 16 kwietnia 2003 roku w Atenach.1 maja 2004 roku członkostwo uzyskały także Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Słowacja, Słowenia oraz Węgry – było to największe w historii rozszerzenie Unii Europejskiej. W ogólnokrajowym referendum z 7 i 8 czerwca 2003 roku w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej 77,45% głosujących (w Wielkopolsce było to 77,13%) poparła dołączenie do krajów Unii Europejskiej.

Co dało rolnictwu 20 lat w UE i jak się zmieniły gospodarstwa?

W poniższym artykule Wielkopolska Izba Rolnicza przeanalizowała 20 letni okres członkostwa Polski w Unii pod kątem rolnictwa i zmian w gospodarstwach rolnych. Na początku należy podkreślić, że nasz kraj bardzo dobrze wykorzystał ten okres. Polska gospodarka, w tym rolnictwo dokonały cywilizacyjnego i modernizacyjnego skoku, rozbudowaliśmy infrastrukturę społeczną i tą w dużych miastach ale przede wszystkim na obszarach wiejskich. Bardzo dobrze wykorzystaliśmy dostęp do unijnego rynku pracy, kapitału oraz towarów. Polska stała się eksporterem wielu dóbr i usług, w tym produktów rolno-spożywczych.

W kontekście rolnictwa nasze członkostwo to po pierwsze stabilizacja dochodów rolników poprzez system dopłat bezpośrednich, inwestycje w gospodarstwa rolne i przetwórstwo rolno-spożywcze, rozwój przedsiębiorczości wiejskiej oraz infrastruktury i usług publicznych, a także dynamiczny wzrost eksportu i dodatniego salda handlowego.

Dopłaty bezpośrednie

Od momentu wejścia naszego kraju w struktury Unii Europejskiej funkcjonowanie gospodarstw rolnych w Polsce uległo zmianom. Jednym z nowych warunków jest możliwość korzystania z dopłat bezpośrednich, które były i nadal pozostają najważniejszym instrumentem Wspólnej Polityki Rolnej. Dopłaty są narzędziem skierowanym do gospodarstwa rolnego (spełniającego podstawowe wymagania) i są najbardziej powszechnym mechanizmem spośród wszystkich działań podejmowanych w ramach polityki rolnej. W latach 2004-2022 rolnicy mogli korzystać z JPO (jednolita płatność obszarowa), która była płatnością bezpośrednią i była przyznawana rolnikom w ramach wsparcia dochodów z systemu unijnego. Dodatkowo od 2015 roku rolnicy w ramach podstawowych dopłat otrzymywali płatności w ramach JPO oraz zazielenienia. Natomiast od roku 2023 JPO zostało zmienione na podstawowe wsparcie dochodów (nazwa używana zamiennie – płatność podstawowa). Podstawowe wsparcie dochodów, to forma płatności bezpośrednich, gdzie wymogi prawne są prawie identyczne jak w przypadku JPO. Rolnikom przyznawana jest także płatność redystrybucyjna, która przyznawana jest rolnikowi, jeżeli łączna powierzchnia gruntów będących w posiadaniu tego rolnika w dniu 31 maja roku, w którym został złożony wniosek o przyznanie tej płatności, wynosi co najmniej 1 ha i nie przekracza 300 ha. 

Płatność redystrybucyjna przysługuje do powierzchni gruntów:

– posiadanych przez rolnika położonych na obszarze zatwierdzonym do podstawowego wsparcia dochodów,

– nie większej niż 30 ha.

W teorii, podstawowe wsparcie dochodu stanowi instrument stabilizacji dochodów rolników, a także uodparniać ich na wahania rynkowe cen środków produkcji i produktów rolnych. Podmiotami korzystającymi ze wsparcia są rolnicy aktywni zawodowo.  Jest to płatność roczna do kwalifikującego się hektara, jednolita w całym kraju. Nie występuje terytorialne zróżnicowanie wysokości stawki. W 2004 JPO kształtowała się na poziomie 210,53zł/ha, a obecnie (2023) płatność podstawowa wynosi 502,35 zł/ha.

Na wykresie poniżej zaprezentowane są stawki JPO/płatność podstawowa w latach 2004-2023 (zł/ha)

W pierwszym roku funkcjonowania dopłat bezpośrednich złożonych zostało  1 400 370 wniosków – w Wielkopolsce było to wówczas 122 592 wniosków (piąte miejsce pod katem włożonych wniosków – po woj. mazowieckim, lubelskim, małopolskim i łódzkim). Z kolei najmniej wniosków złożono w województwach: lubuskim, zachodniopomorskim i opolskim.

Liczba złożonych wniosków o przyznanie płatności obszarowych w kampanii 2004r.:

Województwo Wnioski złożone
w kampanii 2004
Dolnośląskie61 459
Kujawsko – pomorskie69 303
Lubelskie173 373
Lubuskie20 342
Łódzkie127 818
Małopolskie131 907
Mazowieckie207 851
Opolskie30 539
Podkarpackie119 279
Podlaskie80 675
Pomorskie39 091
Śląskie52 978
Świętokrzyskie92 108
Warmińsko – mazurskie41 864
Wielkopolskie122 592
Zachodniopomorskie29 191
Razem1 400 370

Poniższy wykres przedstawia liczbę złożonych wniosków o przyznanie płatności obszarowych w latach 2004-2023:

Z kolei ten wykres przedstawia liczbę złożonych wniosków w ww. okresie, ale w Wielkopolsce:

Wskazane zostały stawki dopłat JPO/płatności podstawowych oraz liczbę złożonych wniosków, więc należy przyjrzeć się danym przedstawiającym kwotę zrealizowanych płatności w ramach dopłat bezpośrednich w latach 2004-2022. Łącznie w tym okresie polscy rolnicy otrzymali łącznie ponad 234 miliardów zł, dokładnie – 234 145 494 757,19 zł. 20 lat temu wielkopolscy rolnicy otrzymali łącznie w ramach JPO 791,9 mln zł, z kolei dla porównania w roku 2022 było to 1,34 mld zł. Warto zwrócić uwagę na relacje wartości płatności bezpośrednich do cen rynkowych w roku 2004 i 2022, otóż w 2004 roku za wypłaconą  rolnikom kwotę 791,9 mln zł można było zakupić 7,44 mln ton mocznika, a w roku 2022 roku za kwotę 1,34 mld zł można było zakupić 3,3 mln ton mocznika. Natomiast odnosząc się do oleju napędowego w roku 2004 za wypłaconą rolnikom kwotę 791,9 mln zł można było zakupić 2,167 mld litrów oleju napędowego, natomiast w roku 2022 za kwotę 1,34 mld można było zakupić 2,20 mld litrów oleju napędowego.

Kwota zrealizowanych płatności w ramach płatności bezpośrednich w ramach kampanii 2004-2022

Modernizacja

Nie mniej ważne od dopłat bezpośrednich stabilizujących dochody rolnicze były środki z II filara Wspólnej Polityki Rolnej przeznaczane na inwestycje oraz projekty rozwojowe. Takie były dostępne jeszcze przed akcesją z programu SAPARD (Specjalny Przedakcesyjny Program na Rzecz Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich), dzięki któremu polscy beneficjenci oraz agencja płatnicza mogli nauczyć się skutecznego korzystania z funduszy unijnych. Dzięki tym środkom, przede wszystkim, polskie gospodarstwa oraz firmy przetwórcze mogły dostosować się do wymogów sanitarnych i weterynaryjnych Unii Europejskiej, co w późniejszym okresie czasu zaowocowały wzrostem produkcji, przetwórstwa oraz eksportu produktów rolnych i spożywczych na rynek Unii Europejskiej. Modernizacji uległ park maszynowy będący do dyspozycji rolników oraz budynki inwentarskie i ich wyposażenie. Bez dotacji unijnych tak duży i szybki postęp w rolnictwie nie byłby możliwy. Fundusze wspierały również rozwój przedsiębiorstw wiejskich, co pozwoliło na tworzenie miejsc na wsi poza rolnictwem, tak istotne z punktu widzenia przejęcia nadwyżki siły roboczej z modernizującego się rolnictwa. Dostępne były również fundusze na tworzenie i rozwój grup producentów rolnych, których celem było wzmocnienie pozycji rolnika na rynku. Niestety to jest chyba największe rozczarowanie jakie ma miejsce po akcesji. Grupy owszem powstały, ale w znaczącej większości przypadków jako pasy transmisyjne dotacji do gospodarstw rolnicy, a nie wsparcie tworzenia trwałych struktur rynkowych. W dobie dzisiejszego kryzysu na rynku, to „zmarnowanie” funduszy jest szczególnie widoczne.  

Rozwój obszarów wiejskich

Akcesja pozwoliła również na znaczące podniesienie jakości życia na terenach wiejskich oraz dostępu do infrastruktury i usług publicznych. Takie inwestycje były dotowane z różnych źródeł. Zmodernizowano wiele lokalnych dróg, oczyszczalni ścieków czy wodociągów. Wieś stała się wygodnym miejscem do zamieszkania, spędzania wolnego czasu oraz prowadzenia działalności pozarolniczej. 

Zmiany w strukturze agrarnej

Według wyników Powszechnego Spisu Rolnego 2020, liczba gospodarstw rolnych wynosiła 1317,4 tysięcy. Z tej liczby 99,4% (1309,9 tys.) stanowiły gospodarstwa indywidualne, które posiadały 91,3% ogółu użytków rolnych oraz 90,8% ogółu przeliczeniowych sztuk dużych zwierząt gospodarskich znajdujących się w gospodarstwach rolnych. W 2020 r. utrzymała się notowana od wielu lat tendencja spadku liczby gospodarstw rolnych (przy jednoczesnym wzroście ich średniej powierzchni). W porównaniu do 2010 r. ich liczba zmniejszyła się o ok. 192 tys. (o 12,7%). Było to spowodowane spadkiem liczby gospodarstw w grupach obszarowych użytków rolnych (UR) od 1 do 20 ha. Najgłębszy spadek dotyczył grupy obszarowej 1‑2 ha UR (o ponad 25%) oraz 5‑10 ha UR (o ponad 16%). Najmniej gospodarstw ubyło w grupie 2‑3 ha użytków rolnych.

Jeżeli chodzi o Wielkopolskę to wyniki Powszechnego Spisu Rolnego 2020r.  potwierdziły utrzymanie tendencji spadkowej liczby gospodarstw rolnych w naszym województwie przy jednoczesnym wzroście ich średniej powierzchni. W porównaniu ze spisem z 2010 roku liczba gospodarstw rolnych zmniejszyła się o 7,4%, a średnia powierzchnia gospodarstwa wzrosła z 15,53 do 16,57 ha. Zmniejszenie liczebności dotyczyło przede wszystkim gospodarstw o powierzchni UR od 1 do 20 ha, natomiast największy przyrost odnotowano wśród gospodarstw najmniejszych (do 1 ha UR) oraz największych, należących do grup obszarowych UR 20 ha i więcej. W okresie między spisowym liczba gospodarstw rolnych prowadzących tylko produkcję roślinną wzrosła o 41,2%, przy jednoczesnym spadku o 34,2% gospodarstw mieszanych. Spośród wszystkich gospodarstw rolnych 85,8% produkowało na rynek, a 7,0% przeznaczało końcową produkcję rolniczą głównie na samozaopatrzenie żywieniowe gospodarstwa domowego. Według wyników PSR 2020 liczba gospodarstw rolnych w województwie wielkopolskim w czerwcu 2022 roku wyniosła 116,4 tys. Z tej liczby 99,3% (115,5 tys.) stanowiły gospodarstwa indywidualne, które posiadały 87,2% ogółu użytków rolnych (UR) oraz 81,3% ogółu przeliczeniowych sztuk dużych zwierząt gospodarskich znajdujących się w gospodarstwach rolnych. W gospodarstwach indywidualnych pracowało w badanym roku 93,6% ogółu pełnozatrudnionych w gospodarstwach rolnych.

Dostęp do rynku Unii Europejskiej

Wzrost produkcji rolniczej i eksportu, to jest niewątpliwie jeden z naszych największych sukcesów polskiego rolnictwa po wejściu Polski do Unii Europejskiej. W tym czasie znacząco wzrosła wielkość i wartość polskiego eksportu na rynki zagraniczne oraz dodatnie saldo w handlu żywnością. W tej chwili około 70% naszego eksportu trafia na rynek UE, ale z roku na rok rośnie również eksport na inne rynki a szczególnie rynek chiński.

Znaczenie eksportu dla poszczególnych branż jest zróżnicowane. W przypadku wołowiny, aż 80% naszej produkcji musi być wyeksportowane. W tym przypadku, ważne będzie w przyszłości rozwijanie rynku krajowego, który powinien stanowić jednak równowagę dla eksportu. W przypadku wołowiny, szczególnie ważny jest rynek halal, stąd taka determinacja rolników i ich organizacji w obronie uboju rytualnego. To ważne również na przyszłość, ponieważ ze względu na migrację ten rynek w Europie będzie się rozwijał, a ciągle podnoszone są głosy przeciwników takiego uboju. Mleczarstwo eksportuje na dzień dzisiejszy około 40% swojej produkcji. Ten sektor ma w Polsce ciągle charakter spółdzielczy, co jest ważne z punktu widzenia tak pożądanego udziału rolnika w przetwórstwie i wzmacnianiu jego pozycji na rynku rolnym. Jak podkreślali uczestnicy panelu, jesteśmy również potęgą w zakresie eksportu owoców jagodowych takich jak borówka, porzeczka czy agrest. Polskie firmy w zasadzie zdominowały produkcję i handel tymi owocami, również poprzez zakładanie plantacji w różnych częściach świata, tak aby być w stanie dostarczać świeże owoce przez cały rok. Jak podkreślano, istnieją jeszcze ciągle rezerwy w produkcji i dostawach świeżych owoców wysokiej jakości na rynek detaliczny a nie do przetwórstwa. W przypadku wieprzowiny i drobiu mamy dwie rożne historie. Polskie drobiarstwo jest już dzisiaj potęgą europejską i dotyczy to brojlerów kurzych ale również kaczych i indyczych. Podobnie ma się sprawa w przypadku jajek.

Nieco inaczej wygląda kwestia wieprzowiny. To jedyny rynek, gdzie więcej surowca importujemy a mniej eksportujemy. Nasza obecna produkcja krajowa nie pokrywa naszej wewnętrznej konsumpcji. To daje pole to rozwoju na przyszłość pod warunkiem wypracowania dobrego, kompleksowego programu odbudowy pogłowia trzody chlewnej. W przyszłości może być trudno będzie utrzymać tak silną pozycję naszego rolnictwa na rynkach zagranicznych. Wymagać to będzie dalszych nakładów inwestycyjnych na nowe technologie pozwalające zredukować emisję CO2 i ślad węglowy w ostatecznym produkcie ale również niezbędne będzie rozwijanie i promowanie marek polskich produktów spożywczych na Świecie oraz własnych sieci dystrybucyjnych.

Co nas czeka w przyszłości?

Protesty rolnicze oraz nasze opinie i stanowiska wskazują, że ostatnie zmiany w Wspólnej Polityce Rolnej, szczególnie w kontekście kryzysu na rynkach rolnych nie sprawdziły się. Pytanie jednak pozostaje co dalej z Wspólną Polityką Rolną. Podczas organizowanych corocznie forów rolniczych padło bardzo wiele pomysłów i postulatów, które powinny stanowić bazę do dalszych dyskusji i przygotowania rozwiązań, które pozwolą na zachowanie europejskiego rolnictwa, które gwarantuje nam wszystkim bezpieczeństwo żywnościowe. Najważniejszy wniosek, który wynika z tego spotkania to wprowadzenie dobrowolności, obowiązkowych teraz norm GAEC oraz dofinansowanie budżetu Wspólnej Polityki Rolnej z źródeł przeznaczonych na politykę klimatyczną. To znaczy rolnik, powinien, tak jak dotąd otrzymywać wsparcie i spełniać podstawowe wymogi i normy wzajemnej zgodności natomiast jeśli zdecyduje się na usługi klimatyczne, zaprojektowane w ramach ekoschematów, powinien otrzymywać dodatkowe płatności w ramach funduszu solidarności klimatycznej, który został zaplanowany właśnie dla realizacji celów związanych z ochroną klimatu i środowiska. Wielkopolska Izba Rolnicza zwracała na to uwagę od samego początku tworzenia KPS-u, tym bardziej, że realizacja ekoschematu wymaga od rolnika poniesienia dodatkowych kosztów lub obniżenia poziomu produkcji. Wprowadzenie takiego systemy wymagać będzie jednak zmian legislacyjnych, które na poziomie Unii Europejskiej są bardzo powolne i wymagają ustaleń pomiędzy krajami członkowskimi, Komisją Europejską i Parlamentem Europejskim. Dodatkowym utrudnieniem są wybory do tego ostatniego. Nie wiemy jak ukształtuje się skład nowego Parlamentu. „Podczas Forów apelowaliśmy o udział rolników w tych wyborach i głosowanie na kandydatów, którzy rozumieją rolnictwo, jego specyfikę i potrzeby. Mamy wrażanie, że to co się stało obecnie wskazuje na utratę wrażliwości na potrzeby tego sektora przez większość społeczeństwa oraz decydentów w Europie. Dodatkowo sugeruję, że powinny to być osoby, które znają język angielski ponieważ tylko wtedy mogą skutecznie coś zdziałać” – podkreśla WIR.

Wspólna Polityka Rolna powinna zostać wzbogacona o dwa nowe elementy, nad którymi prace już trwają. Po pierwsze rolnik, którego działania prowadzą do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych powinien otrzymywać płatności podobne do istniejących już certyfikatów węglowych. A po drugie powinien zostać opracowana i promowana wspólna, unijna marka dla produktów zwierzęcych pochodzących z gospodarstwach, które stosują podwyższone warunki dobrostanu. Jest już spory segment klientów, którzy mają świadomość, i dla których jest to ważne kryterium zakupowe.

Kolejny element to inwestycje. W obecnym KPS jest zdecydowanie zbyt mało środków na dotacje inwestycyjne. Realizacja polityki klimatycznej będzie wymagał od rolników stosowania nowych, innowacyjnych technologii dających możliwość dla rolnictwa precyzyjnego. Takie technologie kosztują. Ten budżet powinien zostać zwiększony i/lub uzupełniony ze środków Krajowego Planu Odbudowy.

Opracowanie:
Andrzej Przepióra
Aleksander Poznański

Agata Molenda
Agata Molendahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: a.molenda@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

  1. Prawą ręką unia dawała cukierek a lewą brała worki. Teraz zachodnie koncerny przejeły uprawy na Ukrainie i wypierają Unijnei Polskie rolnictwo. Te same koncerny hodują bydło i trzodę chlewną w Argentynie i Brazyliiunia podpisała z nimi odpowiednie umowy i będzie likwidacja Unijnej, w tym polskiej. Tym sposobem Unia Poraż kolejny uzależnia europę od innych państw i nie chroni Unijnego rynku.
    A ponoć wchodziliśmy do Unii gospodarczej.
    Jak widać jest to Unia Niemieckiego, Holenderskiego i francuskiego biznesu z naiwną resztą.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Kwitnący rzepak – uwaga na pszczoły! PIORiN kontroluje pola

Uprawa rzepaku wymaga od rolnika dużej wiedzy, zaangażowania, terminowego wykonywania zabiegów uprawowych, zwłaszcza precyzyjnego stosowania środków ochrony roślin. Niezbędna jest profesjonalna ochrona insektycydowa, gdyż...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics