Nawozy – dużo zmian na horyzoncie 2030 roku

Wojna, kryzys energetyczny, regulacje związane z emisjami, Zielony Ład UE, innowacje i mikrobiologia oraz regulacje związane z sankcjami i instrumentami ochrony handlu skutkują zmianami, które dla poszczególnych sektorów mają fundamentalne znaczenie.

Nawozy czeka dużo zmian na horyzoncie 2030 roku

Wojna – agresja Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku zmieniła wiele w biznesie surowcowym i wszystko wskazuje na to, że te zmiany mają charakter długoterminowy i zmieniają układ sił na rynku. Na przykładzie nawozów mineralnych, chemikaliów np. metanolu widzimy, jak znaczące zmiany ta wojna wywołała. Fakt, że Unia Europejska wprowadziła sankcje na wskazane procesy np. płatności na określone instytucje czy firmy, a Polska dołączyła do nich wybrane osoby fizyczne i prawne nie ogranicza w handlu pozostałej części świata. Indie, Brazylia, Afryka czy europejskie kraje nie zrzeszone w UE mają możliwość zakupu tańszych nawozów i wygenerowania na nich wyższej marży handlowej lub przysporzenie korzyści ekonomicznej dla ich użytkowników np. rolników. To brazylijski przedsiębiorca produkujący soję będzie korzystał z tańszych nawozów, a następnie konkurował z kosztem proteiny innych producentów z pozostałych regionów świata.

Warto zaznaczyć, że UE oraz Polska importuje soję i śrutę sojową, która jest podstawowym surowcem w produkcji pasz. Od 1 lipca do 12 grudnia 2021 roku UE importowała około 5,8 mln t soi, gdzie 2/3 tj. 3,4 mln t pochodziło z Brazylii.

Sankcje, ich znaczenie moralne i polityczne uzasadnienie jest zrozumiałe, jednak niesymetryczność zasad powoduje istotne zniekształcenie skutków ich wprowadzenia na rynku i dlatego przy ich nakładaniu należy zachować szczególną ostrożność.

Kryzys energetyczny – zmiany na światowych giełdach surowców wywołane przez konflikt militarny doprowadziły do rekordowych wzrostów cen gazu ziemnego z 20 do 350 EUR/MWh, węgla z 80 do 300 USD/t i wzrostu ogólnej inflacji.

Szoki cenowe na rynku surowców wywołały bezprecedensowe zamknięcia fabryk nawozowych na terenie Unii Europejskiej i w konsekwencji konieczność otwarcia nowych źródeł dostaw.

Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Polska, Hiszpania, Portugalia, Włochy, Rumunia czy Bułgaria zwiększyły ekspozycję importową, a kraje takie jak: Egipt, Nigeria, Algieria, Oman i USA na stałe wpisały się na listę dostawców m.in. mocznika do Europy, skutecznie zastępując Rosjan. Ponadto UE zniosła 6,5% cło na import mocznika istotnie poprawiając konkurencyjność tych kierunków.

Inflacja ma swój istotny związek również z polityką monetarną i ogromnymi transferami pieniężnymi w gospodarki światowe, jako narzędzie post-CODIV pobudzające lub utrzymujące wzrost, jednak świat na taką skalę tych wielu szoków nie praktykował
i nie wiemy, ile jeszcze niespodzianek nas czeka.

Regulacje UE dotyczące emisji

Zacznijmy od zasobów – bo ich koniec już planuje Arabia Saudyjska. Zakładając, że obecne wydobycie surowców utrzyma się na niezmienionym poziomie, to zgodnie z informacjami z worldometers.info mamy możliwej do wydobycia ropy naftowej na ~43 lata, gazu ziemnego na ponad 158 lat, a węgla na ponad 400 lat. Jednak sięganie po te rezerwy będzie kosztować coraz więcej. USA, Chiny czy Rosja są świadome tych rezerw i obecne wydarzenia oraz decyzje nie są od tej geopolityki oderwane.

Jak UE chce się uniezależnić od paliw kopalnianych?

Pakiet „Gotowi na 55” (fit for 55)1 to zestaw wniosków ustawodawczych mających zmienić i uaktualnić unijne przepisy oraz ustanowić nowe inicjatywy, tak by polityka UE była zgodna z celami klimatycznymi uzgodnionymi przez Radę i Parlament Europejski.

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) to rynek emisji dwutlenku węgla dla energochłonnych sektorów przemysłu (m.in. chemia, nawozy) i sektora wytwarzania energii. Opiera się na zmniejszających się limitach emisyjnych oraz na handlu uprawnieniami do emisji – dziś jednostka EUA (European Union Allowance – jeden EUA uprawnia jej posiadacza do emisji jednej tony CO2 do atmosfery) kosztuje 80 EUR, a do roku 2030 prognozuje się cenę nawet 140 EUR! To najważniejsze unijne narzędzie redukowania emisji. Od czasu jego wprowadzenia  w 2005 r. emisje w UE spadły o 41%.

W europejskich przepisach prawnych o klimacie zapisano obowiązkowy unijny cel klimatyczny: ograniczenie emisji w UE o co najmniej 55% do 2030 roku – Polska zgodziła się z tym celem. Państwa UE pracują nad nowymi przepisami, które pozwolą osiągnąć ten cel, a do 2050 r. uczynić UE neutralną dla klimatu.

To wszystko będzie miało znaczenie dla sektora chemii i nawozów i już dziś trzeba wdrażać realne rozwiązania pro-efektywnościowe. Czy powstaną nowe fabryki nawozów w Europie? Tak – będą to nowoczesne „zielone” nawozy, a ich kolor wynika z odnawialnych źródeł energii, wspieranych zachętami rządów i samej UE oraz braku opłat za emisję CO2 – przed nami ważna modernizacja sektora nawozów w Unii Europejskiej.

Należy podkreślić, że 13 grudnia 2022 r. Rada i Parlament Europejski osiągnęły wstępne porozumienie polityczne co do CBAM, które podlega jeszcze zatwierdzeniu przez Radę i Parlament.

Graniczna opłata węglowa (CBAM) to nowe przepisy zachęcające producentów spoza UE do redukowania emisji. Stanowi ona ważny element pakietu „Gotowi na 55”, w skład którego wchodzą wnioski nowelizujące i aktualizujące obecne unijne przepisy, aby zapewnić ich zgodność z celami klimatycznymi UE (ograniczenie emisji netto gazów cieplarnianych o przynajmniej 55% do 2030 r.).

Wstępne porozumienie jest uzależnione od pewnych kwestii, które są istotne dla CBAM, ale muszą zostać uregulowane w innych aktach prawnych będących jeszcze przedmiotem negocjacji.

Arabia Saudyjska, Katar i Egipt inwestują w zielone

Założona w sierpniu 2021 r. spółka joint venture ACWA Power, Air Products i NEOM, NEOM Green Hydrogen Company (NGHC) tworzy wielki zakład produkcji amoniaku oparty na zielonym wodorze, czyli czystym paliwie, które pozwala na przechowywanie i wykorzystanie energii ze źródeł odnawialnych. Wspierając „Wizję Arabii Saudyjskiej 2030”, ten mega-zakład będzie produkował do 600 ton dziennie bezemisyjnego wodoru w postaci zielonego amoniaku, jako opłacalnego rozwiązania dla transportu na całym świecie.

Katarski państwowy fundusz majątkowy może chcieć skorzystać z ambicji Arabii Saudyjskiej związanych z zielonym wodorem. Jak poinformował Al Borsa: Qatar Investment Authority (QIA) rozważa inwestycję w projekt zielonego wodoru i amoniaku w strefie ekonomicznej Kanału Sueskiego.

Podczas gdy konwencjonalna produkcja amoniaku, wytwarzanego z paliw kopalnych, emituje CO2, to w czasie produkcji zielonego amoniaku każdy wytworzony dwutlenek węgla jest wychwytywany i przechowywany.

Egipt pozycjonuje się jako regionalne centrum zielonej energii: rząd podejmuje kroki, aby wykorzystać dynamikę inwestycji przed COP27 (Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu 2022), ustanawiając SCZone (Generalny Urząd ds. Strefy Ekonomicznej Kanału Sueskiego) jako regionalne centrum zielonej energii. Międzynarodowe firmy podpisały w tym roku umowy wstępne o wartości 33 mld USD na projekty związane z zielonym amoniakiem i wodorem, z których ostatnia została zawarta z Maersk na ogromny zakład o wartości 15 mld USD, zdolny do produkcji 3 mln ton paliwa rocznie.

CBAM będzie dotyczyć nawozów, cementu, żelaza, stali, aluminium, energii elektrycznej i wodoru

Import nawozów będzie obciążony opłatą węglową jako ekwiwalent emisji CO2 przy wytworzeniu 1 tony i ceny jednostki EUA

Europejskie fabryki nawozów są obciążone opłatą za CO2, nowe – „zielone” fabryki nawozów w UE będą korzystać z zielonej rewolucji – tak ma wyglądać przyszłość.

Unia Europejska zadeklarowała ambicję wykorzystania 20 mln t wodoru lub amoniaku w 2030 r. Chociaż większość amoniaku jest obecnie wykorzystywana do produkcji nawozów, jego zastosowanie można rozszerzyć, aby w sposób zrównoważony przekształcić system energetyczny UE.

Dla wyobrażenia skali przedsięwzięcia wystarczy dodać, że w Polsce produkuje się niecałe 5 mln t amoniaku rocznie w 5 lokalizacjach (Puławy, Włocławek, Kędzierzyn-Koźle, Police, Tarnów), który dalej przetwarzany jest na nawozy typu: saletra amonowa, mocznik, saletrzak.

Co robią najlepsi w sektorze nawozów?

Nawozowy lider europejski – firma Yara  pierwsze dostawy zielonych nawozów zapowiedziała w ramach projektu pilotażowego w Porsgrunn w Norwegii, ponieważ jest to jeden z pierwszych projektów, które zostaną uruchomione. Budowa nowego zakładu już się rozpoczęła. Późniejsze dostawy zostaną włączone do portfela przyszłych projektów zielonego amoniaku firmy Yara. Projekt Porsgrunn to pierwszy projekt elektrolizera firmy Yara na skalę przemysłową, z integracją systemu z istniejącą fabryką amoniaku. Komercyjne uruchomienie tego projektu zaplanowano na 2023 r. Będzie on produkować około 20 000 ton amoniaku rocznie, co przekłada się na od 60 000 do 80 000 ton zielonego nawozu mineralnego, wytworzonego bez paliw kopalnych.

W ramach projektu HEGRA firma Yara zamierza za pięć do siedmiu lat przestawić całą fabrykę Porsgrunn na zielony amoniak, co umożliwi produkcję zielonego amoniaku na dużą skalę.

Poniższy schemat firmy Yara znakomicie tłumaczy odmienność „zielonych” nawozów od nawozów konwencjonalnych – różnica wynika z surowca (zastąpienie paliw kopalnianych energią odnawialną, głównie wiatr, słońce).

OCI globalny producent nawozów amoniakalnych i metanolu (fabryki w Holandii, Algierii, Egipcie), ogłosił partnerstwo z konsorcjum NortH2 w celu zakupu do 4 GW (gigawatów) zielonego wodoru z planowanego przez dewelopera projektu morskiej energii wiatrowej na wodór o mocy 10 GW na holenderskim Morzu Północnym do 2030 r.

Konsorcjum NortH2 – składające się z Equinor, RWE, Shell, holenderskiego dystrybutora gazu Gasunie i Groningen Sea Ports, wraz z holenderskim dostawcą energii i gazu Eneco, ogłoszonym w marcu 2022 – ma na celu zbudowanie morskiej farmy wiatrowej o mocy 10 GW na Morzu Północnym do 2030 r., która byłaby w całości przeznaczona na produkcję ekologicznego wodoru i nie byłaby podłączona do sieci elektroenergetycznej.

Z kolei Fertiberia działa w ramach ustaleń z regionem Norrbotten w Szwecji i jego agencją inwestycyjną w celu stworzenia pierwszego na świecie w 100% zielonego i bezemisyjnego zakładu produkcji amoniaku i nawozów.

Projekt będzie wymagał inwestycji o wartości ponad 1 miliarda EUR i może zostać uruchomiony do 2026 r. Zakład, oparty na technologii elektrolizy, będzie wykorzystywał wyłącznie wodę i powietrze jako surowce. Będzie zasilany energią odnawialną ze źródeł wiatrowych i wodnych. Inicjatywa ta, znana jako „Green Wolverine”, opiera się na wysiłkach Grupo Fertiberia na rzecz dekarbonizacji w Hiszpanii, a także na wyjątkowych warunkach oferowanych przez region Norrbotten, gdzie już 100% produkcji energii elektrycznej pochodzi ze źródeł odnawialnych.

Fertiberia, we współpracy z Iberdrola, uruchomiła już pierwszą w Hiszpanii fabrykę zielonego amoniaku na skalę przemysłową.

W elektrowni Puertollano ma działać elektrolizer o mocy 20 MW, a w 2023 r. w elektrowni Palos de la Frontera (Huelva) kolejny, 10-krotnie mocniejszy (200 MW). Zielony wodór to surowiec do produkcji zielonego amoniaku, który jest z kolei podstawą do produkcji niskoemisyjnych nawozów i innych roztworów. W Hiszpanii plan ten będzie realizowany etapami do osiągnięcia łącznie elektrolizerów o mocy 800 MW w 2027 r., przy łącznej inwestycji 1,8 mld EUR.

Zielony Ład i Wspólna Polityka Rolna zmienia zużycie nawozów

UE dziś ma wyznaczane ambitne cele redukcji stosowania nawozów – Zielony Ład UE nadaje ton nowej perspektywie. Zatwierdzony przez Komisję Europejską Plan Strategiczny Wspólnej Polityki Rolnej (PS WPR) na lata 2023-2027 zakłada interesujące i korzystne ekoschematy – czyli nowe formy płatności dla rolników ale zakłada się również ograniczenie stosowania nawozów.

Według szacunków i przyjętych założeń przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG) na lata 2023-2027: udział rolnictwa ekologicznego osiągnie do 7% powierzchni UR a ponadto szacuje się:

  •  obniżenie wielkości stosowanych dawek azotu w nawozach mineralnych w roku 2030 o ok.10,1 kg N/ha UR w dkr, tj. 12,8% w porównaniu do lat 2012-2014 do poziomu 68,6 kg N/ha UR w dkr, a łączne zużycie może osiągnąć wielkość 943 tys. t N;
  • zmniejszenie zużycia fosforu (wobec lat 2012-2014) w nawozach mineralnych o 3,2 kg P2O5/ha UR w dkr (o 12,6%) do poziomu 22,2 kg P2O5/ha UR w dkr w roku 2030. Łączne zużycie wyniesie 305 tys. t P2O5 wobec 366 tys. t w latach 2012-2014, czyli 338 tys. t średnio w latach 2016-2019;
  • wzrost zużycia azotu brutto w nawozach naturalnych do roku 2030 o 14,3% w odniesieniu do okresu lat 2012-2014, a w przeliczeniu na ha UR w dkr o 20%, tj. z 36 kg do 43,2;
  • zwiększone zużycie fosforu w nawozach naturalnych w stosunku do okresu 2012-2014 o 16,1%, czyli do poziomu 19,3 z 15,7 kg P2O5/ha UR w dkr, tj. o 22,9%;
  • saldo bilansu azotu brutto zmniejszy się w odniesieniu do lat 2012-2014 o 0,7 kg/ha UR w dkr (o 1,5%) i 5,4 kg/ha UR w dkr, tj. o 10,3% w odniesieniu do okresu 2017-2019, będzie się kształtować na poziomie 47,1 kg N, a wskaźnik efektywności wykorzystania azotu wyniesie ok. 63,7%, po spadku o 0,1 p.p. wobec lat 2012-2014 i wzroście w stosunku do średniej z lat 2017-2019 o 3,0 p.p.;
  • saldo bilansu fosforu do roku 2030 może znajdować się poniżej poziomu notowanego w ostatnich latach, tj. 2,5 kg P/ha UR w dkr i będzie nieco niższe o 0,1 kg P/ha UR w dkr, tj. 1,5%, niż w latach 2012-2014, a efektywność wykorzystania będzie wynosić ok. 87%.

Powstają nowe obszary rozwoju produktów oraz biznesu – to pole dla mikrobiologii, zastosowania produktów bakteryjnych i nowoczesnych form uprawy. Znaczenia jeszcze bardziej będzie nabierała wiedza, precyzyjne nawożenie wspomagane technologią i sposób uprawy.

Zużycie nawozów globalnie rośnie, jednak poszczególne regiony świata cechuje odmienna dynamika

Światowy rynek to 230 mln t sumy czystych składników N (57%), P (24%), K (19%). Europa to zaledwie 10% globalnego zużycia nawozów, a Polska niecałe 1%.

Dla porównania, same Indie zużywają 20,4 mln t czystego składnika N, podczas gdy cała Europa – 11 mln t. Chiny zużywają ponad 3 razy więcej potasu, bo aż 10,3 mln t K niż Europa – 3 mln t K.

Globalny wzrost zużycia nawozów skorelowany jest z popytem na żywność, a ta z globalnym trendem wzrostu populacji – z 8 mld ludzi na świecie zegar światowy wskazuje, że w roku 2050 (tj. za 27 lat) będzie nas 9,8 mld – to wyzwanie jest bardzo ogólne, ale już się dzieje. Wzrost na nawozy globalnie rośnie 1-2% rocznie, a w poszczególnych regionach zachodzą ważne zmiany po stronie popytu i podaży.

W sektorze nawozów nowe moce rosną poza Europą. W krótkim okresie, bo do 2027 roku będą wywierały ogromną presję na UE – zmienić to może wprowadzenie granicznej opłaty węglowej (CBAM). Aby Polska skorzystała z tych rozwiązań musi sama szybko modernizować swój model wytwarzania amoniaku i jego pochodnych.

Mocznik jest głównym źródłem azotu dostarczanego globalnie. W kluczowych regionach zużywających nawozy – mocznik odpowiada za ponad 50% azotu dostarczanego dla roślin, stąd jego istotność dla wszystkich trendów cenowych.

Mimo, że Europa z uwagi na rodzaje upraw, strefę klimatyczną i pewne przyzwyczajenia mocznika w technologiach nawożenia zużywa wciąż niewiele, bo 20% całego N, to nowoczesne rozwiązania m.in. inhibitor2 ureazy oraz zmieniający się klimat i coraz więcej praktyk zamiany formy saletrzanej azotu (amonowej i azotanowej) na mocznikową (amidową) zdobywa nowych zwolenników oraz wiarygodne referencje efektywności. Rok 2022 był rekordowy jeśli chodzi o import mocznika do Europy, co głównie było efektem drożejących cen nawozów w Europie oraz ograniczenia produkcji.

Mocznik z inihibitorem ma coraz większe grono zwolenników i stanowi istotną alternatywę dla nawozów saletrzanych, jeśli nie przy I dawce, to przy nawożeniu jesiennym oraz II dawce. Szacuje się, że mocznik może zastąpić 20-30% zużycia nawozów saletrzanych.
Nowe moce mocznika pojawią się w wielu krajach, część z nich wynika z przemyślanych projektów industrilizacyjnych np. Indie dążące do uniezależnienia się od importu milionowych ilości nawozów czy USA korzystające z rewolucji w dostępie do gazu, a część z wykorzystania taniego, własnego surowca, gazu – jak Nigeria czy Rosja.

Według IFA3 globalne zdolności produkcyjne mocznika do 2026 roku zanotują +8% i wyniosą 233,6 mln t.

Indie mają 6 projektów nawozowych, które po realizacji w istotny sposób zmienią mapę między narodowego handlu nawozami (głównie mocznikiem), ponieważ zmniejszą swój import mocznika.

Rosja dodając ponad 5 mln t zdolności produkcyjnych wyprzedzi USA i stanie się jeszcze ważniejszym eksporterem nawozów na świecie ze szczególnym uwzględnieniem rynków, gdzie nie obowiązują sankcje w tym zakresie (Indie, Turcja, Brazylia).

Nigeria planuje osiągnąć zdolności 5,7 mln t i przegonić tym samym Katar, a całość jest planowana na obsługę rynków eksportowych.

Duże rozproszenie producentów mocznika na świecie spowodowało, że nigdy nie udało się wprowadzić ceł anty-dumpingowych na ten nawóz do Unii Europejskiej, a tym samym argument niezależności żywnościowej UE jest tutaj umiarkowany.

W Polsce w roku 2023 ruszają nowe zdolności produkcyjne

Anwil finalizuje projekt o potężnej wartości 1,7 mld zł zwiększający produkcję o 500 tys. t nawozów granulowanych, do których zaliczamy saletrę amonową, saletrzak oraz saletro-siarczan (.ASN). Do tego dochodzi jeszcze nie w pełni skomercjalizowana inwestycja składająca się z dwóch nowych linii granulacji mechanicznej w Puławach, dająca możliwości ok. 600 tys. t nawozów saletrzanych.

Sumarycznie w Polsce będzie 8 linii granulacji mechanicznej (saletra amonowa i saletrzak tzw. CAN) oraz 6 linii nawozów saletrzanych typu prill (drobne).

Jakie wyzwanie stoi przed Polską w sezonie 2023/2024?

Wyzwaniem będzie utrzymanie równowagi bilansu rynku – wiadomo, że rynek nie skonsumuje więcej nawozów niż potrzebuje. Przy presji kosztowej rynki eksportowe mogą być wyjątkowo wymagające dla polskich producentów, a na tych rynkach (Francja, Niemcy, Anglia, Irlandia) konkurencja przyśpiesza.

Polska ma nadwyżkę w produkcji i eksportować musi – w roku 2019 eksport saletry/saletrzaku wynosił 148/298 tys. t, w roku 2020 odpowiednio 277/440 tys. t, w roku 2021 odpowiednio 141/265 tys. t, a za rok 2022 spodziewamy się niższego eksportu z uwagi na ograniczenia w produkcji, wzrastający import oraz politykę handlową firm.

Kupować nawozy wcześniej czy czekać?

Rok 2022 był pełen nieprzewidywanych zwrotów. Emocje doprowadziły do popytu, który został wykorzystany przez rynek, a ceny poszybowały – nikt nie wiedział co będzie jutro.W wyniku nagłaśniania problemów w dostawach surowców energetycznych spodziewano się problemów, co przełożyło się na impulsywne decyzje zaopatrzenia w nawozy, więc błędów było sporo.

Czy rolnicy będą kupować już na początku sezonu?

Zaufanie zostało mocno ograniczone. Wczesne i drogie zakupy okazały się dla rolników nietrafioną decyzją wobec późniejszych obniżek cen. Dodatkowo ekonomikę gospodarstw mocno dołuje import zbóż (z samej Ukrainy kukurydza 2 mln t, rzepak 750 tys. t w 2022) i spadające ceny skupu – wzorce rynkowe przestały działać.

Należy przygotować się na daleko idącą wstrzemięźliwość w zakupach. Podaż jest wysoka, wchodzimy w sezon 2023/24 z rekordowymi zapasami, a presji na szybki zakup raczej nie należy się spodziewać.

Ponadto rośnie oferta nawozów, dostawców jest coraz więcej, potężne koncerny z Europy, Afryki, USA wchodzą do operacyjnych działań w Europie, również w Polsce, a to zapowiada przetasowania na rynku.

Mapa handlu powoli się zmienia, strumienie wschodnie poszczególnych produktów nawozowych (azot – głównie mocznik, UAN tzw. roztwór saletrzano – mocznikowy, fosfor – DAP, MAP, NPK, potas – sól potasowa) zastępowane są zachodnimi i południowymi dostawami.

Cena na nowy sezon?

Jedną z opcji na nowy sezon jest bezdyskusyjnie niska oferta otwarcia – tą ceną, można wyobrażać sobie, byłby ekwiwalent za saletrę amonową 34% N 1180 zł/t., będzie to korespondować z prognozami na mocznik poniżej 300 USD/t FOB. Ale co na to koszty? Jak będzie zachowywał się gaz?

Należy pamiętać, że producenci z Afryki, Bliskiego Wschodu oraz USA mogą pozwolić sobie na niższe ceny, jeśli ich główne kierunki eksportu będą się ograniczać w zakupach np. Indie, Brazylia, Turcja – wtedy zaoferują więcej ilości na Europę. Ponadto Rosjanie swoimi niskimi cenami wypychają niektórych dostawców z ich dotychczasowych rynków eksportowych, więc następuje remodeling globalnego handlu nawozami i kierunków zaopatrzenia.

Europa, aby utrzymać pewną ciągłość, musi przewidywać stopniowanie cen z miesiąca na miesiąc, żeby kompensować koszt magazynowania nawozu do sezonu jego użycia – po roku 2022 będzie to wyjątkowe trudne.

Hubert Kamola,
Dyrektor Segment Nawozy, PUH „Chemirol” sp. z o.o.

Agata Molenda
Agata Molendahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: a.molenda@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Znów przeceny na rynku zbóż

Kontrakty giełdowe na zboża rozpoczęły tydzień spadkiem po obu stronach Atlantyku. Zdecydowały o tym głównie względy techniczne (analiza wykresów) po dużych wzrostach odnotowanych w...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics